Gość w dom

Karol Okrasa, kucharz, twórca i gospodarz kulinarnego programu telewizyjnego

Publikacja: 14.05.2008 14:12

Halibut zapiekany z pestkami dyni w kompozycji marmolady cebulowo-malinowej

Halibut zapiekany z pestkami dyni w kompozycji marmolady cebulowo-malinowej

Foto: Fotorzepa

Raz zdarzyło mi się, że wpadli do mnie znajomi, a ja nie miałem zrobionych zakupów. Wyjąłem wszystko, co miałem, a były to marchewki, jajka, kawałek gorzkiej czekolady i kostka białego sera. Upiekłem z tego babeczki marchewkowe z serem w środku, z odrobiną czekolady, posypane tartym imbirem.

Na ogół jednak staram się mieć w szafce dobrej jakości oliwę i makarony, z których szybko można ugotować smaczne danie dla niezapowiedzianych gości. Dbam, aby w lodówce były również jajka, masło, twardy ser, np. parmezan lub owczy, włoski pecorino, cytryny i pomidory. Długo świeżość zachowują imbir, czosnek i trawa cytrynowa, które są świetnymi przyprawami. Na parapecie hoduję zioła, dodaję je do wszystkich potraw. Szczególnie lubię kolendrę. Z tych produktów szybko można ugotować pastę, np. z oliwą i czosnkiem, posypać startym serem i ziołami. Jeśli ma się w domu jeszcze sałatę rzymską lub lodową albo szpinak, można ją zrobić np. z pomidorami i sosem winegret i podać jako dodatek do makaronu lub na przystawkę. Dobrze zawsze mieć pod ręką bakłażana i cukinię, które można piec, smażyć, grillować lub podawać na surowo w sałatce.

Osobom, które nie potrafią gotować, a chciałyby podjąć gości, radzę, by zaczęły od sałatek. Wyglądają efektownie i nie da się ich zepsuć. Ważne, by kierować się własnym smakiem, a nie jedynie przepisem. Gwarantuję, że jeśli nam będzie smakowało, gościom również. Nie można się zrażać, gdy coś nie wyjdzie za pierwszym razem (moje dania często są poprzedzone kilkoma próbami, nim znajdę właściwy ich smak). Sałaty można łączyć z grillowanym mięsem, rybą, z warzywami ugotowanymi na parze lub z surowymi czy z puszki. Sosy sałatkowe świetnie smakują doprawione kolendrą, szpinakiem, sokiem z limonki czy pomarańczy. Bardzo prosto można przygotować ryby. Z przesmażonej ryby można zrobić pastę, natomiast niedogotowany czy niedosmażony łosoś, tuńczyk lub halibut smakują najlepiej. Nie polecam eksperymentowania z homarami czy rakami, bo trzeba mieć trochę doświadczenia, by je dobrze zrobić. Z myślą o gościach warto nauczyć się kilku wykwintnych dań. Ostatnio mój kolega Tomek zaprosił mnie na kolację. Podał koktajl z krewetek i awokado w kieliszkach koktajlowych, potem carpaccio, dobrze upieczoną polędwiczkę wieprzową z sałatą lodową z sosem jogurtowo-majonezowym. Wszystko było przepyszne. Okazało się, że mój drugi kolega, Romek, jadł u Tomka identyczną kolację.

Gdy zapraszam gości, nie kieruję się ich preferencjami smakowymi. Oczywiście, jeśli ktoś jest uczulony na dany składnik, nie poddaję go próbie, dając mu do jedzenia coś, czego jeść nie może. Ale pozostałym narzucam swój styl. Menu układam w taki sposób, by goście mieli frajdę z jedzenia. Duże znaczenie ma dla mnie sposób podania potrawy. Na talerzach wyczarowuję dzieła sztuki, po to, aby np. zachęcić tych, którzy czegoś nie lubią, do spróbowania. Gdy kupiliśmy z Moniką (żoną) mieszkanie, zaprosiliśmy na obiad rodzinę. Przyjechały nasze ciocie, babcie, przyzwyczajone do jedzenia – przy okazji takich spotkań – smażonego kotleta z piersi kurczaka, flaków czy rosołu. Podjąłem je daniami, których nigdy nie jadły. Zacząłem od zupy z dyni z mlekiem kokosowym i kolendrą, potem była zapiekana ryba, pieczone mięso z zimnym sosem majonezowym. Na deser podałem krem brulee w filiżance do kawy. Moja babcia stwierdziła, że to najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek jadła. Byłem zdumiony. Obawiałem się, że połowa rodziny nie tknie większości dań. Ale myliłem się.

Nie lubię, gdy ktoś stwierdza, że coś jest niesmaczne. Jednemu jakieś danie nie smakuje, ale kto inny może się nim zajadać. Można krytykować oczywiście, gdy sos jest za słony czy mięso za twarde. Gdy pracowałem w Malinowej w Bristolu, przyszedł pewien pan, który po obiedzie zwrócił mi uwagę, że polędwica wołowa z sosem na bazie becherovki i sorbetem z ogórka z dodatkiem koniaku ładnie wyglądała, ale to połączenie smaków nie przypadło mu do gustu. Dodał, że docenia trud, jaki włożyłem w przygotowanie dania, ale jemu nie smakowało. To rozumiem.

Znajomi boją się częstować mnie swoimi potrawami, a ja jestem wyrozumiały. Nie rzucam kąśliwych uwag, nawet, gdy coś nie smakuje tak jak powinno. Czasem tylko podpowiadam, jak można zrobić to lepiej. –wysłuchała Agnieszka Usiarczyk

Składniki (porcja na 1 – 2 osób):

150 g fileta z halibuta

10 g pestek dyni

50 g malin mrożonych

30 ml czerwonego wytrawnego wina

2 ziemniaki

1 czerwona cebula

1 cebula dymka

2 żółtka jaja

1 łyżka mąki

1 łyżka natki pietruszki

50 g świeżych liści szpinaku

50 g ugotowanego grochu lub ciecierzycy

30 g kapusty kiszonej ugotowanej

1 sparzony liść kapusty włoskiej

kminek

100 ml mleka zsiadłego

sól i pieprz

Sos:

1 cytryna

1 łyżka masła

kilka łyżek białego wina

1/2 opakowania 30 proc. słodkiej śmietanki

Przygotowanie:

Halibuta moczyć przez 12 godzin w zsiadłym mleku. Odsączyć i smażyć na oliwie na złoty kolor. Na nim ułożyć uprażone i posiekane pestki dyni. Rybę piec przez siedem minut w piekarniku w temperaturze 160 stopni C. Rozgotowany groch lub ciecierzycę przetrzeć przez sito na puree. Kapustę ugotować do miękkości przez około 30 minut. Z kapusty kiszonej, żółtego grochu i drobno pokrojonej cebuli dymki przygotować farsz, przesmażając wszystko na patelni. Nadzienie zawinąć w liść kapusty, podobnie jak gołąbka i podgrzać w piekarniku. Szpinak podsmażyć z czosnkiem na oliwie. Dodać do niego dwa starte na tarce o grubych otworach ziemniaki, żółtka, posiekaną natkę pietruszki i łyżkę mąki. Z masy usmażyć małe racuszki na oliwie. Czerwoną cebulę pokrojoną w piórka podsmażyć w karmelu, przygotowanego z jednej łyżki cukru i na nim smażyć przez chwilę cebulę. Do niej dodać mrożone maliny, czerwone wino i dusić na małym ogniu z dodatkiem kminku, aż masa zgęstnieje. Halibuta podaje się na piramidce z marmolady cebulowo-malinowej i racuszków. Obok układa się gołąbka z kapusty i grochu. Można również dodać marchew i ziemniaki ugotowane w szafranie. Danie polać sosem cytrynowo-maślanym lub z czerwonego wina. Sos zrobić z kilku łyżek białego wina zagotowanego ze skórką otartą z cytryny lub posiekaną. Gdy wino odparuje, dodać pół kubka śmietanki słodkiej 30-proc. i kilka kawałków mrożonego masła, doprawić sokiem z cytryny.

Raz zdarzyło mi się, że wpadli do mnie znajomi, a ja nie miałem zrobionych zakupów. Wyjąłem wszystko, co miałem, a były to marchewki, jajka, kawałek gorzkiej czekolady i kostka białego sera. Upiekłem z tego babeczki marchewkowe z serem w środku, z odrobiną czekolady, posypane tartym imbirem.

Na ogół jednak staram się mieć w szafce dobrej jakości oliwę i makarony, z których szybko można ugotować smaczne danie dla niezapowiedzianych gości. Dbam, aby w lodówce były również jajka, masło, twardy ser, np. parmezan lub owczy, włoski pecorino, cytryny i pomidory. Długo świeżość zachowują imbir, czosnek i trawa cytrynowa, które są świetnymi przyprawami. Na parapecie hoduję zioła, dodaję je do wszystkich potraw. Szczególnie lubię kolendrę. Z tych produktów szybko można ugotować pastę, np. z oliwą i czosnkiem, posypać startym serem i ziołami. Jeśli ma się w domu jeszcze sałatę rzymską lub lodową albo szpinak, można ją zrobić np. z pomidorami i sosem winegret i podać jako dodatek do makaronu lub na przystawkę. Dobrze zawsze mieć pod ręką bakłażana i cukinię, które można piec, smażyć, grillować lub podawać na surowo w sałatce.

Pozostało 81% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla