W Konstancinie stoi należący do Ryszarda Krauzego sławny Dom nad Wodą. Przechodzący ulicą wykrzykują: O‚ pałac, taki sam jak w Łazienkach! Andrzej Grzybowski jak nikt inny w Polsce, potrafi projektować w historycznych stylach. Nawet fachowcy mylą się i jego dzieła uznają za relikty odległej przeszłości.
Historyk sztuki Marcin Libicki w monografii „Dwory i pałace wiejskie w Wielkopolsce” napisał‚ że dwór w Jeziorach Wielkich pochodzi sprzed II wojny‚ choć został zaprojektowany przez Grzybowskiego w 1978 roku. W miesięczniku „Architektura” zaprojektowane przez Grzybowskiego ogrodzenie posiadłości marszanda Piotra Nowickiego uznano za zabytek z początku XX wieku.
W 1985 roku Grzybowski na zamówienie ówczesnego dyrektora Zamku Królewskiego prof. Aleksandra Gieysztora stworzył projekt przerobienia dawnej kaplicy Saskiej na salę koncertową. Zaprojektował też trzy królewskie trony oraz łoże króla. Jeden z tronów autorstwa Grzybowskiego prezentowany był na wystawie „Skarby polskie” w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Turyści odwiedzający zamek uważają te trony za uratowane z pożogi oryginały.
Dzisiejsza architektura ma odzwierciedlać ducha naszych czasów czy udawać zabytki? W Europie i w USA od kilkudziesięciu lat ceniony jest nurt architektury nawiązujący do historycznych stylów.
Przedstawicielem tego nurtu jest Quinlan Terry‚ współczesny architekt angielski‚ o którym wydano monografie w kilku krajach. O Grzybowskim‚ który przyrównywany jest do Terriego‚ wydano właśnie bogato ilustrowaną książkę Macieja Loby: „Andrzej Grzybowski. Polski historyzm współczesny”.