O tym‚ że prefabrykaty to przyszłość architektury, może świadczyć wystawa „Z dostawą do domu” („Home Delivery”), która rozpoczęła się 20 lipca w nowojorskim MoMA. Na placu obok słynnego Muzeum Sztuki Nowoczesnej od kilku tygodni trwało składanie domów autorstwa architektów z całego świata.
Eric Touchaleaume‚ zwany Indianą Jonesem kolekcjonerów mebli‚ miłośnik i tropiciel modernistycznych sprzętów‚ do swojej wyprawy przypominającej poszukiwanie zaginionej Arki przygotowywał się przez dziesięć lat. Wszystkie ślady prowadziły do Brazzaville w Kongo‚ akurat pogrążonego w wojnie domowej. Arką był 50-letni dom z prefabrykatów.
La Maison Tropicale‚ bo jego szukał Touchaleaume‚ został zaprojektowany przez wizjonera architektury Jeana Prouvé z myślą o Francuzach zamieszkujących kolonie w Afryce Zachodniej. Prouvé stworzył go po 20 latach eksperymentów z prefabrykatami. Ponieważ produkcja okazała się zbyt kosztowna‚ a industrialny styl domu nie trafiał do konserwatywnych francuskich urzędników zatrudnionych w koloniach‚ powstały tylko trzy egzemplarze (1949 – 1951)‚ dwa postawiono w Brazzaville.
I tu‚ podziurawione od kul i przerdzewiałe‚ odnalazł Touchaleaume. Po sześciu miesiącach negocjacji prowadzonych przy użyciu whisky i gotówki z ministrami zmieniających się rządów‚ wodzami zwalczających się plemion i właścicielami obu domów udało się je spakować i wrócić z nimi do Paryża.
Cena, za jaką Touchaleaume sprzedał dom – 5 mln dolarów – nie powinna dziwić. Prouvé‚ idealista‚ który jak inni moderniści pragnął tworzyć tanie i piękne domy dla zwykłych ludzi‚ dziś ma wśród swoich miłośników wielu milionerów‚ np. aktora Brada Pitta czy znanego projektanta mody Marca Jacobsa. La Maison Tropicale można było niedawno podziwiać podczas wystawy poświęconej twórczości architekta zorganizowanej przez londyńskie Design Museum. Błyszczący i świeży‚ z blachy stalowej i przesuwanych aluminiowych ścian z charakterystycznymi okrągłymi świetlikami (tzw. bulajami z błękitnego szkła chroniącego przed słońcem w tropikach), wsparty na kilkunastu filarach wyglądał, jakby wznosił się nad ziemią. Wielu modernistów eksperymentowało z prefabrykatami: Le Corbusier‚ Walter Gropius czy Charles i Ray Eames. Na masową skalę do budownictwa mieszkaniowego wprowadzono je najpierw w późnych latach 30. XX wieku‚ potem w 60. Skala zdominowała jakość. Dziś w Polsce prefabrykaty kojarzą się głównie z wielką płytą – posępną karykaturą domu‚ a np. w USA z McMansion‚ ostentacyjnymi willami‚ których produkcja przypomina produkcję kanapek w McDonaldzie. Tradycyjne metody konstrukcji przez długi czas były tańsze od prefabrykatów. Dopiero dziś powoli się to zmienia‚ poprawia się też jakość wykonania. Do projektowania z prefabrykatów biorą się takie sławy jak projektant Philippe Starck‚ ale i undergroundowi architekci‚ jak Greg Lynn‚ znany z zamiłowania do zaawansowanych technik komputerowych.