Kobieta kameleon

Jest królową ekranu. Nie tylko dlatego, że dwukrotnie zagrała Elżbietę I, ale przede wszystkim dzięki talentowi. Niemal każda rola Cate Blanchett budzi zachwyt widzów i krytyków

Publikacja: 30.10.2008 06:09

Kobieta kameleon

Foto: BEW

Ostatnia scena „Elżbiety” (1998) Shekhara Khapura, świetnego studium o przemianie młodej kobiety w dojrzałą władczynię brytyjskiego imperium. Monarchini – z nałożonym na twarz pudrem i w legendarnej rudej peruce – oświadcza zdumionym dworzanom: „zostałam poślubiona Anglii”.

Tak narodził się mit królowej dziewicy. Tak również zaczęła się światowa kariera Cate Blanchett. Zdobyła pierwszą nominację do Oscara. Hollywood było nią oczarowane. Propozycje kolejnych ról przychodziły jedna za drugą. Większość aktorów na miejscu 29-letniej wówczas Australijki uznałaby ten moment za swoją życiową szansę. Chwyciłaby się jej kurczowo i rzuciła w wir pracy na planie filmowym.

Blanchett postąpiła inaczej. Wybrała teatralną scenę w Londynie i występ w sztuce „Obfitość” autorstwa Davida Hare’a. Jak można po tak zawrotnym sukcesie w Hollywood utknąć na sześć miesięcy w spektaklu? Dziwiło się środowisko filmowe w Australii i Ameryce. Niektórzy dodawali, że aktorka popełniła właśnie zawodowe samobójstwo.

Od tego momentu minęło dziesięć lat. Rozwój kariery Cate pokazuje, że podjęła wtedy właściwą decyzję. Miała świadomość, że szybko zdobyta popularność może być pułapką. Bała się zaszufladkowania – większość proponowanych jej po „Elżbiecie” ról sprowadzała się do powtórzenia majestatycznej kreacji królowej. Tymczasem Blanchett jest jak kameleon.

Może być na ekranie silna i wyniosła niczym Elżbieta. Powtórzyła tę rolę ostatnio w „Elizabeth: Złoty wiek” (2008) Shekhara Khapura, znakomicie wzbogacając osobowość władczyni. Ale potrafi być również dziecinna i zagubiona jak delikatna Sheba z „Notatek o skandalu” (2006) Richarda Eyre’a. Nie boi się wyzwań. W „I’m Not There” (2007) Todda Haynesa zagrała jedno z sześciu wcieleń... Boba Dylana. „Trudno sobie wyobrazić, by jakikolwiek aktor lub inna aktorka mogli lepiej oddać złożoność charakteru Dylana” – pisał urzeczony jej występem krytyk.

Za każdą z tych kreacji zdobywała nominację do Oscara i niezliczoną ilość nagród. Pozłacaną statuetkę otrzymała dotychczas raz, gdy jako Katharine Hepburn partnerowała Leonardo DiCaprio w „Aviatorze” (2004) Martina Scorsese. Po tym filmie DiCaprio nazwał ją żeńską wersją Daniela Day-Lewisa, bo oboje zawsze w 100 procentach stapiają się z odgrywaną postacią.

Jednak mimo to Blanchett ma do kina duży dystans. Gdy studiowała w australijskim National Institute of Dramatic Arts, nie myślała o filmowej karierze. To teatr jest dla niej naturalnym miejscem pracy aktora. – Kiedy oglądam siebie na dużym ekranie, zawsze towarzyszy mi uczucie żalu – mówiła w jednym z wywiadów. – Nic już nie mogę zrobić, poprawić. Natomiast w teatrze, gdy co wieczór wychodzę na scenę, dostaję nową szansę, by się odegrać, walczyć o panowanie nad publicznością.

Oczywiście najważniejsza jest dla niej rodzina – mąż Andrew i trzech synów. Ich życiu nie towarzyszą skandale. Blanchett nie jest bohaterką prasy kolorowej. Przez dziesięć lat nie pozwoliła, by tytuł królowej się zdewaluował.

Ostatnia scena „Elżbiety” (1998) Shekhara Khapura, świetnego studium o przemianie młodej kobiety w dojrzałą władczynię brytyjskiego imperium. Monarchini – z nałożonym na twarz pudrem i w legendarnej rudej peruce – oświadcza zdumionym dworzanom: „zostałam poślubiona Anglii”.

Tak narodził się mit królowej dziewicy. Tak również zaczęła się światowa kariera Cate Blanchett. Zdobyła pierwszą nominację do Oscara. Hollywood było nią oczarowane. Propozycje kolejnych ról przychodziły jedna za drugą. Większość aktorów na miejscu 29-letniej wówczas Australijki uznałaby ten moment za swoją życiową szansę. Chwyciłaby się jej kurczowo i rzuciła w wir pracy na planie filmowym.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla