Przepisy dotyczą także dań‚ które mogą powstać na silnikach skuterów śnieżnych‚ motorówek i motorowerów. Nadają się też do przygotowania na grillu i na kuchenkach campingowych. Można oczywiście przyrządzać je tradycyjnie w kuchence, nie będzie to jednak równie egzotyczne...
Klucz do smacznego dania na silniku to staranne i szczelne zawinięcie jedzenia w podwójną warstwę aluminiowej folii‚ by nie przesiąknęło ono zapachem (lub jak kto woli smrodem) benzyny. Folię trzeba posmarować olejem‚ aby jedzenie nie przyklejało się do dna.
– Wychodzę z założenia‚ że posiłki powinny być jak najprostsze – mówi „Rz” Lisbet Olofsson‚ autorka książki kucharskiej „Car-b-q”. - Nie mamy przecież czasu‚ by poświęcać się przygotowywaniu jedzenia. Dlaczego zatem nie wykorzystać jazdy samochodem na stworzenie czegoś do przekąszenia? – pyta.
Olofsson radzi‚ by przed podróżą ziemniaki‚ ryż lub makaron podgotować‚ ponieważ może to nieco potrwać, zanim będą miękkie. Nowoczesne silniki bowiem nie nagrzewają się tak, jak te w starszych typach aut. A te, które mają plastikową osłonę‚ nie nadają się do robienia posiłków.
Pomysł na ciepłe danie pod maską auta powstał‚ kiedy Lisbet była nastolatką (teraz ma 45 lat) i podgrzała kiełbaski w puszce‚ podczas gdy prowadziła swojego buicka. Do najbliższego kiosku z kiełbaskami było na północy kraju w regionie Västerbotten‚ gdzie mieszka‚ w tamtych czasach daleko. Kiełbaski były gotowe‚ kiedy w samochodzie zaczął się roznosić ich zapach.