Czy postawa narcystyczna to konieczność, by przetrwać we współczesnym świecie, czy przejaw zagubienia? A może jedno i drugie?
Jean Twenge co roku prosiła studentów wybranego przez siebie college’u o wypełnienie kwestionariusza mierzącego ich ewentualne skłonności narcystyczne. Najmłodszy rocznik, który wypełniał kwestionariusz, to studenci urodzeni w 1982 r., najstarszy – to ich rodzice urodzeni w latach 60. I jedni, i drudzy odpowiadali między innymi na pytania: Czy gdybyś ty urządził ten świat, byłby on lepszym miejscem?; Czy jesteś osobą wyjątkową i niesamowitą?; Czy myślisz, że mógłbyś zdobyć wszystko, czego zapragniesz?
[srodtytul]Popierają zapatrzonych w siebie[/srodtytul]
Okazało się, że na przestrzeni 20 lat poziom narcyzmu wśród młodych ludzi wzrósł aż o 65 procent. Dzisiejsze dwudziestoparolatki to rzeczywiście pokolenie absolutnie wyjątkowe, bo najbardziej zapatrzone w siebie, przekonane o własnej niepowtarzalności, spodziewające się podziwu otoczenia.
– Żyjemy w kulturze, która promuje postawy narcystyczne – tłumaczy Christopher Lasch, socjolog amerykański. Przykład? Cechy narcystyczne, takie jak łatwość w wywieraniu na innych dobrego wrażenia czy nieumiejętność zawiązywania bliskich relacji, preferują u swoich pracowników duże firmy i organizacje.