Rekordowe zwycięstwo Beyoncé w aż sześciu kategoriach nie jest niespodzianką - była nominowana do dziesięciu nagród. Łącznie ma ich teraz 16. Triumf wokalistki mówi wiele o tendencjach dominujących w muzyce pop, ale jeszcze więcej o nastrojach panujących w Ameryce.
W niedzielę w nocy Beyoncé została nagrodzona jako autorka „Single Ladies (Put A Ring On It”) - piosenki roku i najlepszej piosenki r&b. Jej płytę „I Am... Sasha Fierce” uznano za najlepszy album współczesnego r&b. Beyoncé wyróżniono trzema statuetkami za talent wokalny - wykonania utworów „Halo”, „Single Ladies”, a także piosenki z repertuaru Etty James - „At Last”.
[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/427854.html]zobacz komentarz wideo: Nowe pokolenie i nowa muzyka[/link][/b][/wyimek]
Tę ostatnią śpiewała podczas inauguracji Baracka Obamy. Na innych uroczystościach wykonała song „America” i hymn USA. Beyoncé stała się nadworną wokalistką tej administracji, jedną z twarzy promujących nowy rozdział w dziejach Ameryki. Można powiedzieć, że kariery Beyoncé i Obamy są do siebie podobne: Afroamerykanin trzyma stery amerykańskiej administracji, a czarnoskóra wokalistka - przemysłu rozrywkowego. Oboje stali się bohaterami masowej wyobraźni i uosobieniem zmiany. Beyoncé świetnie zna tradycyjny soul i r&b, podczas koncertów składa hołd swoim poprzedniczkom, ale wniosła do tej muzyki zupełnie nową energię, seksapil i brzmienia. Samodzielnie wprowadziła zmiany - pisze i współprodukuje swoje piosenki, jest więc kimś więcej niż tubą wytwórni płytowych czy zdolną interpretatorką cudzych utworów. Od początku muzycznej drogi w grupie Destiny's Child śpiewała o emancypacji i niezależności kobiet, dla wielu z nich stała się ideałem na miarę XXI wieku - dziewczyną, która bez protekcji mężczyzn odniosła sukces w show-biznesie i przy okazji wypromowała nowy model zmysłowości. Jest młoda, piękna, skromna, elokwentna. Cieszy się zaufaniem branży i sympatią ludzi. Tak jak Obama.
To jednak nie wystarczyło, by zdobyła statuetkę w najbardziej prestiżowej kategorii albumu roku. Pokonała ją 19-letnia piosenkarka country - Taylor Swift, której krążek „Fearless” był w minionym sezonie najlepiej sprzedającą się w USA płytą. To nie chwilowy zachwyt - płyta od wielu miesięcy utrzymuje się w czołówce listy Billboardu. Sukces Swift pokazuje siłę konserwatywnego muzycznego elektoratu za oceanem: country jest wciąż ulubionym gatunkiem. I choć Beyoncé ustanowiła kobiecy rekord, bo jako pierwsza otrzymała sześć statuetek jednej nocy, to niedoścignioną królową Grammy pozostaje gwiazda country - Alison Krauss, z 26 statuetkami.