Dym spod kół srebrnego porsche

Z ogłuszającym rykiem silników ruszyły w objazd po Polsce luksusowe, sportowe maszyny. Tak lansują się ci, którzy się nie wstydzą, że stać ich na auto za milion złotych

Publikacja: 09.07.2010 00:38

Najmocniejszy samochód imprezy 800-konna Ultima GTR

Najmocniejszy samochód imprezy 800-konna Ultima GTR

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Właścicieli lamborghini, bentleyów czy ferrari w towarzystwie pięknych kobiet można podziwiać w Rage Race, który kończy się jutro w Kołobrzegu pokazem maszyn.

[srodtytul]Na pokaz[/srodtytul]

Publiczność uwielbia zloty drogich i szybkich samochodów. Stojący w szpalerach młodzi i starsi mężczyźni jak na komendę robią zdjęcia aut przejeżdżających aleją warszawskiego toru wyścigów konnych, na którym zaczął się Rage Race. Mieli jednak mało czasu na podziwianie, bo 50 samochodów biorących udział w czwartej edycji „wyścigu szaleńców” błyskawicznie zniknęło za zakrętem.

Widok powtarzał się w innych miastach, przez które przejeżdżała kawalkada. Auta w cztery dni zrobią 1600 km. Nic dziwnego, że duże zainteresowanie widzów skłania władze wielu miast do organizowania podobnych imprez, bo liczą na napływ turystów. – Tylko z początku trudno było przekonać burmistrzów, że możemy ściągnąć w jedno miejsce egzotyczne samochody – przyznaje organizator Rage Race Robert Rasiński.

Pod koniec lipca Gdynia (24) i Poznań (25) będą gościły Gran Turismo Polonia, w którym jedzie ponad 60 sportowych maszyn, głównie ze Skandynawii.

– Spotkamy się po raz szósty, ale dopiero od dwóch lat pokazujemy samochody publiczności – mówi rzecznik prasowy GTP Marcin Jellinek. – Przez pierwsze cztery lata kierowcy przyjeżdżali do Polski, aby potrenować na Torze Poznań. Widzieliśmy, że ludzie polują na bolidy z aparatami w ręku, i stwierdziliśmy, że nasze auta warto pokazać – dodaje. Coraz więcej Polaków stać na drogie, sportowe samochody. Rocznie polscy klienci kupują ok. dziesięciu nowych ferrari, kilka lamborghini, kilkanaście astonów martinów, bentleyów i kilkadziesiąt porsche. W garażach nad Wisłą jest już ponad tysiąc takich aut. Polacy przestali się bać chwalenia swoim sukcesem. Zaledwie kilkanaście lat temu luksusowe auta musieli trzymać za granicą, żeby nie wzbudzić zainteresowania mafii. Popyt rośnie i nie ostudził go nawet kryzys. W tym roku serwis i salon sprzedaży otworzyły m.in. Aston Martin i Ferrari. – W czasie kryzysu, gdy spadła wartość złotówki, miałem mniej pracy, ale teraz znów jest więcej zamówień – mówi Mariusz Głodny, którego warsztat Vette specjalizuje się w wyciskaniu dodatkowych koni mechanicznych z silników, głównie amerykańskich maszyn.

A koni jest coraz więcej. W 2009 roku średnia moc samochodu startującego w Rage Race wynosiła 408 KM, w tym roku 450 KM. Jeden z najmocniejszych w tym roku to chevrolet camaro ze sprężarką, która ma ok. 650 KM. Taki samochód rozpędza się ze startu stojącego do stu kilometrów na godzinę w 4,5 sekundy – tyle co motocykl ścigant. Jeszcze szybsza jest 800-konna, budowana na zamówienie ultima GTR.

[srodtytul]Nie zwiewa przy 200 km/h[/srodtytul]

– Lubię samochody i szybką jazdę – przyznaje uczestnik jadący srebrnym porsche. Rasiński podkreśla, że Rage Race nie jest wyścigiem ani rajdem. Czasy przejazdów nie są wliczane do punktacji, a upust dla adrenaliny kierowcy znajdą podczas dwóch prób na lotniskach: w Kąkolewie i w Dębrznie. – Uczestnicy będą jeździli pod okiem znanego kierowcy rajdowego Tomasza Kuchara – wyjaśnia. Także kierowcy z GTP będą jeździć po Torze Poznań razem z instruktorami.

– Zaprosiliśmy Damiana Sawickiego (startuje w Seat Supercopa), Artura Czyża (Puchar Alfy Romeo), Andrzeja Gasenko (Kia Lotos Cup) – wymienia Justyna Tunga, przedstawicielka warsztatu Autim, który obsługuje ścigające się auta.

Jednak jeden z byłych uczestników Rage Race zauważa, że dla niektórych zawodników Rage Race prawdziwym torem jest droga. – Mała grupa wyprzedza na trzeciego, przejeżdża skrzyżowania na czerwonym świetle, pędzi na złamanie karku – mówi. Policja wie o tych praktykach i przygotowuje radary. Dlatego CB radio jest nieodzowne podczas tej imprezy do ostrzegania przed radarowymi zasadzkami. – Sprawdzałem, czy anteny CB nie zwiewa przy 200 km/h – zapewnia o pomyślnym teście inny kierowca Rage Race.

[srodtytul]Bączki[/srodtytul]

Większość uczestników przestrzega jednak przepisów drogowych i podnosi swoje umiejętności na torach. – Instruktorzy przyznają, że kierowcy są na różnym poziomie, ale jest grupa, która wykręca na torze coraz lepsze czasy.

Niektórzy są w Polsce kolejny raz i nawet nie odstraszają ich polskie drogi. – Nie było także zniszczonych kół i opon – zapewnia Justyna Tunga.

Natomiast cytowany już były uczestnik Rage Race wspomina, że gdy organizatorzy dali możliwość jazdy na gokartowym torze w Poznaniu, kierowcy jeździli bardzo zachowawczo, nie wykorzystując możliwości aut i wchodząc w każdy zakręt wyjątkowo powoli. Za to na pobliskim parkingu z upodobaniem kręcili bączki, dostając zresztą wielkie owacje publiczności.

[ramka][b]ile to kosztuje[/b]

Wpisowe:

Rage Race – 5 tys. zł

Gran Turismo Polonia – 1700 euro

Tuning samochodu: – od 10 do 100 tys. zł

Auta:

Chevrolet Camaro SS Henesey HPE 550 – 62 500 dol.

Porsche 911 GT3 RS – 181 905 euro

Aston Martin DBS – 288 200 euro [/ramka]

Właścicieli lamborghini, bentleyów czy ferrari w towarzystwie pięknych kobiet można podziwiać w Rage Race, który kończy się jutro w Kołobrzegu pokazem maszyn.

[srodtytul]Na pokaz[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Kultura
Przemo Łukasik i Łukasz Zagała odebrali w Warszawie Nagrodę Honorowa SARP 2024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali