Śladami prymasa i papieża

Dzieła Lenina z prywatnej biblioteki kardynała Wyszyńskiego, opowieści o tym, jak kosił łąkę i jak biskup Karol Wojtyła łapał berło w Ludźmierzu – to nabytki powstającego w Świątyni Opatrzności Bożej muzeum. Na zebranie eksponatów zostało półtora roku

Aktualizacja: 02.08.2010 11:12 Publikacja: 02.08.2010 10:50

W skład zbiorów weszło zdjęcie zrobione przez Arturo Mariego, przeka- zane przez Annę Walen- tynowic

W skład zbiorów weszło zdjęcie zrobione przez Arturo Mariego, przeka- zane przez Annę Walen- tynowicz oraz ex libris kard. Wyszyń- skiego

Foto: Reprodukcja , Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Muzealnicy wrócili właśnie z objazdu po południowej Polsce, gdzie szukali eksponatów do Muzeum Jana Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

– Eksponat to nie tylko materialna pamiątka, nie tylko but, sutanna, różaniec. Ale też opowieść, migawkowe wspomnienie, amatorskie zdjęcie, projekcja filmowa – mówi dyrektor muzeum Paweł Skibiński. Przyznaje jednak, że ostatnio on i jego koledzy zauważają odwrót od modnych muzeów multimedialnych. – Wracają do łask przedmioty – przyznaje dyrektor.

– Może dlatego, że wokół mamy świat wirtualny, więc szukamy autentyku, rzeczywistości.

[srodtytul]Jak prymas z kosą biegał[/srodtytul]

Z ostatniej wyprawy po eksponaty muzealnicy najchętniej przywieźliby berło Matki Boskiej Ludźmierskiej, ale muszą poprzestać na opowieści z nią związanej.

– Ksiądz Tadeusz Juhas opowiadał nam anegdotę, jak to podczas uroczystości z figurą tamtejszej Madonny nagle wypadło z jej ręki berło – wspomina dyrektor. – Chwycił je w locie biskup Wojtyła. A stojący obok kardynał Wyszyński miał powiedzieć: Matka Boska cię naznaczyła do ważnych funkcji w Kościele. A był to początek lat 60. Niestety ani berła, ani figury ludźmierscy parafianie stolicy nie oddadzą.

Udało się natomiast zgromadzić bilety wstępu z papieskich wizyt, okolicznościowe znaczki, szkaplerz z Wadowic taki, jaki miał Karol Wojtyła. – I sporo unikatowych, często amatorskich zdjęć – mówi rzecznik Centrum Opatrzności Bożej Sylwia Kabała.

[wyimek]W przyszłym roku ma być gotowa ekspozycja, a na początku 2012 roku do muzeum wejdą widzowie[/wyimek]

Ale wyjazd zaowocował przede wszystkim nagranymi relacjami osób, które opowiadały o prymasie czy papieżu. Siostra Judyta ze Stryszawy w Beskidach opowiada np., jak to prymas Wyszyński podczas jednej z wizyt prosił, by pozwolono mu pokosić trawę jak w młodości. Szło mu, jak twierdzi leciwa zakonnica, bardzo dobrze. Jest też relacja pani, która jako dziecko obserwowała prymasa, kiedy zatrzymywał się w domu rodziców na kolacji. Wspomina, że to był zwykły, bezpośredni człowiek.

Dyrektor ma nadzieję, że ostatnia kwerenda w terenie przyniesie ok. 20 nagrań, które będą wykorzystane w muzeum. Następny wyjazd planowany jest w okolice Komańczy, Przemyśla i Lwowa.

[srodtytul]Pastorał i dzieła Lenina[/srodtytul]

Muzealnych eksponatów przybywa. Część z nich jest już w magazynach, część, obiecanych, czeka u właścicieli. A w stosunku do innych toczą się negocjacje.

– Unikatowe jest np. dzieło Lenina „Państwo i rewolucja” z prywatnej biblioteki prymasa Wyszyńskiego czy zdjęcie Jana Pawła II z Anną Walentynowicz z jej prywatnych zbiorów. Przekazała je nam dwa dni przed smoleńską katastrofą – mówi dyrektor Skibiński. Dodaje, że część przedmiotów związanych z wielkimi Polakami to darowizny.

– Ale wiele pozyskujemy po żmudnych negocjacjach – mówią muzealnicy. Dostali już w prezencie od kardynała Stanisława Dziwisza płaszcz Jana Pawła II. Teraz negocjują jubilerskiej roboty pastorał należący do prymasa Wyszyńskiego.

– Użyczę, ale w depozyt – przyznaje ks. Bogdan Bartołd, proboszcz stołecznej katedry, gdzie pastorał się znajduje. – Trzeba pomagać młodemu muzeum. My mamy jeszcze inne pamiątki.

Muzealnicy starają się jeszcze o trony z papieskich wizyt do ojczyzny. – Ale rozmowy są trudne, bo takie pamiątki traktowane są w lokalnych społecznościach jak relikwie – mówi dyrektor Skibiński. Ma też chrapkę na papieski ołtarz lub jego fragment. Nie chce jednak mówić, gdzie i z kim negocjuje w tej sprawie.

Muzealnicy ze Świątyni Opatrzności Bożej przyznają, że mogą mieć dostęp do wielu dokumentów obu bohaterów muzeum.

– Ale ze względu na toczący się proces beatyfikacyjny część z nich objęta jest klauzulą tajności, co na razie uniemożliwia umieszczenie ich w muzeum – dodają.

Muzeum Jana Pawła II i prymasa tysiąclecia jest jeszcze w fazie projektowej. W przyszłym roku powinna być gotowa ekspozycja, a na początku 2012 roku do muzeum wejdą pierwsi zwiedzający. Szacunkowy koszt placówki to ponad 30 mln zł.

[ramka][srodtytul]Postępy w budowie Świątyni[/srodtytul]

Świątynia Opatrzności Bożej powstaje od lat na wilanowskich polach. Obiekt zbliża się do stanu surowego otwartego. Na kopule zawisła wiecha, wkrótce rozpocznie się montaż stalowych elementów, których zwieńczeniem będzie krzyż.

Całość świątyni będzie miała 75 m wysokości. Multimedialne muzeum Jana Pawła II i prymasa tysiąclecia znajduje się na wysokości 26 metrów i okala świątynię. W części podziemnej będzie Panteon Wielkich Polaków. Spoczęli tu już m.in. ks. Jan Twardowski, prof. Krzysztof Skubiszewski i księża, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem. Budowla pochłonęła już ok. 105 mln zł. Do stanu surowego otwartego potrzeba jeszcze ok. 15 mln zł.[/ramka]

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"