Reżyser Paweł Łoziński, syn słynnego dokumentalisty Marcela Łozińskiego, przygląda się swoim bohaterkom z uwagą i życzliwością.
Pierwsza z nich, w młodości piękna i uwielbiana, wiedzie dziś samotne życie starszej pani. Dokarmia koty w ogrodzie botanicznym, a wspominając męża i dawnych adoratorów, wierzy, że uda się jej jeszcze spotkać miłość.
Kolejna bohaterka wzięła pod swoje skrzydła mruczki mieszkające na cmentarzu. Przychodzi regularnie na grób kogoś bliskiego, ale zawsze ma przy sobie przysmaki dla biegających wśród alejek kocurów. Najodważniejsze dają się pogłaskać, reszta woli trzymać się z daleka.
Kamera zagląda też do parku. Tu koty dokarmia małżeństwo: Bożena i Andrzej. Razem podsuwają podopiecznym smakołyki, zabiegają o ich względy i nieustannie spierają się, które z nich jest lepszym „kocim rodzicem”.
Ostatnia bohaterka późnym wieczorem przemierza ulice, ciągnąc za sobą wózek pełen karmy. Jest emerytowaną nauczycielką. Zamiast klasy uczniów ma dziś pod opieką gromadę czworonożnych dzikusów. Od nocnych wypraw nie powstrzymuje jej nawet wspomnienie złodziejskiego napadu, którego padła kiedyś ofiarą. Wie, że bez jej pomocy kotom trudniej będzie przetrwać kolejny dzień.