O unieśmiertelnieniu, czyli parada konsumpcji

Prof. Roch Sulima, antropolog kultury, wykładowca UW i SWPS

Publikacja: 30.10.2010 02:12

Prof. Roch Sulima antropolog kultury, wykładowca UW i SWPS

Prof. Roch Sulima antropolog kultury, wykładowca UW i SWPS

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Red

Jeśli peerelowski nekrolog przypominał akt zgonu, dokument, to w latach 90. odchodzi on od oficjalnej formulatury, staje się bardziej familiarny. Familiarność to cecha najbardziej charakterystyczna dla tamtej dekady. Można nawet mówić o intymizacji śmierci. Wspominano np. różne rodzaje zażyłości małżonków, nie tylko duchowe. Szczególnie widać to w nekrologach wierszowanych.

W latach 90. wyłaniają się nowa treść i nowa forma pamięci społecznej. Pojawia się pamięć historyczna przedtem wymazana, wyklęta. Sięgano do XIX w. – „wnuk powstańca z 1863 roku”, często pojawia się powstanie warszawskie. To było nie do pomyślenia w PRL, podobnie jak genealogie herbowe czy pamięć Kresów. Nawet w nekrologach następuje przyłączenie się do duchowej kontestacji starego, złego czasu.

W nowym tysiącleciu nekrolog zmienia adresata. To już nie tyle środowisko pracy, ile krąg znajomych. Umiera się dziś „towarzysko”. Tak jak kiedyś w staropolszczyźnie, tak dziś umieranie staje się spektaklem kulturowym. Przekraczając ramy pamięci rodowej, wchodzimy do pamięci kulturowej.

Nekrolog staje się formą unieśmiertelnienia zarówno zmarłego, jak i nadawcy. Widać to szczególnie, gdy „umieramy” na cmentarzach internetowych. Po raz pierwszy w kulturze polskiej następuje w takiej skali zerwanie imienia zmarłego z trwałym miejscem pochówku. To symptom współczesnego pojmowania śmierci, która przestaje być czymś ostatecznym, a staje się jakby odłożona w czasie. To tak, jakbyśmy mogli wedrzeć się do strefy śmierci i tam „urządzać się” na modłę teraźniejszości. Dzisiaj chcemy się unieśmiertelnić nie przez czyny heroiczne, ale przez zdobycie ośmiotysięcznika, występ w „Big Brotherze”. Albo przez bycie mechanikiem samochodów luksusowej marki. Rejestr dawnych zasług zastępowany jest dziś np. obrazami medialnej sławy. Bywa, że w nekrologach przesuwa się przed nami spektakl uczestnictwa w najbardziej atrakcyjnych przyjemnościach doczesnego życia.

To już parada konsumpcji. Dawny katalog orderów zastępowany bywa świadectwami obcowania z towarami luksusowych marek. Nekrolog ma wskazać, że zmarły „spełnił się” życiowo, np. poprzez doświadczanie luksusu lub choćby otarcie się o niego. Być może wkrótce wśród zasług pojawią się nie miejsca bitew, nie wielkie czyny, ale spisy światowych kurortów, miejsc niezwykłych, w których się bywało. Jestem przekonany, że tak będzie.

Nekrologi oddają też niezniszczalną potrzebę ekspresji słowa. Odejście bliskiej osoby sprawia, że mamy potrzebę napisania i opublikowania jedynego w życiu wiersza.

To wiąże się z wciąż żywą w naszej kulturze tradycją mów pogrzebowych. Niekiedy nekrolog to prawdziwy utwór fabularyzowany, na kilkaset słów, pełen drobiazgowych epizodów z życia zmarłego. Chociaż żyjemy w epoce wizualnej, wciąż o śmierci najlepiej mówi słowo.

Jeśli peerelowski nekrolog przypominał akt zgonu, dokument, to w latach 90. odchodzi on od oficjalnej formulatury, staje się bardziej familiarny. Familiarność to cecha najbardziej charakterystyczna dla tamtej dekady. Można nawet mówić o intymizacji śmierci. Wspominano np. różne rodzaje zażyłości małżonków, nie tylko duchowe. Szczególnie widać to w nekrologach wierszowanych.

W latach 90. wyłaniają się nowa treść i nowa forma pamięci społecznej. Pojawia się pamięć historyczna przedtem wymazana, wyklęta. Sięgano do XIX w. – „wnuk powstańca z 1863 roku”, często pojawia się powstanie warszawskie. To było nie do pomyślenia w PRL, podobnie jak genealogie herbowe czy pamięć Kresów. Nawet w nekrologach następuje przyłączenie się do duchowej kontestacji starego, złego czasu.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"