Dynia nie tylko na Haloween

Wraz z opadnięciem żelaznej kurtyny, do naszego kraju oprócz Walentynek przywędrowało również Halloween, którego głównym znakiem rozpoznawczym jest wycięta w środku dynia.

Aktualizacja: 31.10.2010 16:29 Publikacja: 31.10.2010 01:06

Dynia nie tylko na Haloween

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Red

Z roku na rok na coraz większej ilości ganków i parapetów możemy oglądać dynie z powycinanymi oczami i buziami, które nadają naszemu Świętu Zmarłych innego, bardziej ludycznego zabarwienia. Niestety ten wzrost komercjalnej popularności tego owocu, zdecydowanie traktowanego u nas w kraju jak warzywo, nie przełożył się na jego popularność na naszych stołach. A szkoda.

 

 

W Polsce uprawia się trzy spośród około 20 gatunków, które przywędrowały do nas z Ameryki Łacińskiej. Są to dynia olbrzymia, piżmowa i zwyczajna. Jej pomarańczowa barwa doskonale wpisuje się w koloryt jesieni i pięknie komponuje się smakowo z innymi dostępnymi w tym czasie warzywami i owocami. Dynia jest o tyle cenną jarzyną, że jej całość – zarówno skóra, jak i miąższ i pestki są jadalne. I choć sama dynia do drobinek nie należy, bo średnio może osiągać około 200 kg (rekordzistka ważyła 765 kg!), jest niskokaloryczna. Przeciętnie 100g dyni utuczy nas o zaledwie 15-28 kcal. Za to jest bogata w wiele składników mineralnych takich jak m.in. wapń, fosfor, potas, selen, cynk, żelazo i magnez. Miąższ dyni to doskonałe źródło prowitaminy A, E oraz witamin B1 i B2, C, PP, oraz kwas foliowy i pantotenowy, a także błonnik i pektyny. Wpływa zatem korzystnie na wzrok, skórę, włosy, pracę serca i układu trawiennego. Dzięki zawartości pektyn, błonnika i celulozy mówi się o jej właściwościach odchudzających. Reguluje przemianę materii, odtruwa organizm i go odwadnia. Dynia chętnie rośnie w naszym klimacie i jest łatwa do przechowania – wystarczy jej suche i chłodne pomieszczenie, dlatego aż dziw, że tak mało zadomowiła się na naszych stołach, zwłaszcza że można z niej lub z nią zrobić prawie wszystko: od zupy poczynając, przez sałatki, risotto i racuchy,na cieście deserowym kończąc. Dynia jest niezastąpionym składnikiem potrawek dla małych dzieci. Mówi się o tym, że ze względu na niską zdolność wiązania azotanów z gleby, jest lepszym produktem dla dzieci niż marchewka. Równie dobrze z wszelkimi potrawami komponuje się najcenniejszy składnik dyni – jej pestka.

 

 

Pestki dyni zdecydowanie zasługują na oddzielny akapit. Zawierają one bowiem niezbędne nam nienasycone kwasy tłuszczowe, żywice, aminokwasy takie jak alanina, glicyna, czy kwas glutaminowy, oraz fitosterole, o których tyle się mówi w profilaktyce schorzeń prostaty. Na Bałkanach, gdzie dieta mężczyzn jest dużo bogatsza w pestki dyni, dużo rzadziej odnotowuje się choroby gruczołu krokowego.

Nienasycone kwasy tłuszczowe i fitosterole hamują odkładanie się w tkankach cholesterolu, a co za tym idzie zapobiegają miażdżycy i innym chorobom układu krążenia. Dzięki zawartości lecytyny doskonale wpływają na przemianę materii i pamięć, gdyż lecytyna bierze udział w syntezie bodźców nerwowych, czyli na czynność mózgu i układu nerwowego. Wysoka zawartość cynku powoduje, że pestki dyni chętnie używane są w leczeniu chorób skóry takich jak trądzik czy opryszczka, a także przy wrzodach żołądka i niegojących się ranach. Swoje zastosowanie znalazły też w leczeniu zapalenia nerek i pęcherza moczowego. Od dawien dawna stosuje się je przeciwko pasożytom przewodu pokarmowego takim jak tasiemce i robaczyca. Podaje się je zwłaszcza dzieciom, którym środki chemiczne w tym przypadku mogłyby zaszkodzić.

 

 

Dynia należy do dużej rodziny dyniowatych, w poczet której zalicza się ponad 1000 gatunków roślin. Wiele spośród nich jest dalece bardziej popularnych w polskich domach: kabaczki, cukinie, arbuzy, melony, a przede wszystkim ogórki. Skoro tak bardzo zdążyliśmy polubić te warzywa, które równie smaczne, są jednak nieco mniej bogate w minerały i inne dobroczynne składniki, może pora zaprosić do naszych kuchni ich lekko tęgawą kuzynkę – dynię, nie tylko po to, aby w Halloween świeciła przed nami wyciętymi oczami.

Z roku na rok na coraz większej ilości ganków i parapetów możemy oglądać dynie z powycinanymi oczami i buziami, które nadają naszemu Świętu Zmarłych innego, bardziej ludycznego zabarwienia. Niestety ten wzrost komercjalnej popularności tego owocu, zdecydowanie traktowanego u nas w kraju jak warzywo, nie przełożył się na jego popularność na naszych stołach. A szkoda.

W Polsce uprawia się trzy spośród około 20 gatunków, które przywędrowały do nas z Ameryki Łacińskiej. Są to dynia olbrzymia, piżmowa i zwyczajna. Jej pomarańczowa barwa doskonale wpisuje się w koloryt jesieni i pięknie komponuje się smakowo z innymi dostępnymi w tym czasie warzywami i owocami. Dynia jest o tyle cenną jarzyną, że jej całość – zarówno skóra, jak i miąższ i pestki są jadalne. I choć sama dynia do drobinek nie należy, bo średnio może osiągać około 200 kg (rekordzistka ważyła 765 kg!), jest niskokaloryczna. Przeciętnie 100g dyni utuczy nas o zaledwie 15-28 kcal. Za to jest bogata w wiele składników mineralnych takich jak m.in. wapń, fosfor, potas, selen, cynk, żelazo i magnez. Miąższ dyni to doskonałe źródło prowitaminy A, E oraz witamin B1 i B2, C, PP, oraz kwas foliowy i pantotenowy, a także błonnik i pektyny. Wpływa zatem korzystnie na wzrok, skórę, włosy, pracę serca i układu trawiennego. Dzięki zawartości pektyn, błonnika i celulozy mówi się o jej właściwościach odchudzających. Reguluje przemianę materii, odtruwa organizm i go odwadnia. Dynia chętnie rośnie w naszym klimacie i jest łatwa do przechowania – wystarczy jej suche i chłodne pomieszczenie, dlatego aż dziw, że tak mało zadomowiła się na naszych stołach, zwłaszcza że można z niej lub z nią zrobić prawie wszystko: od zupy poczynając, przez sałatki, risotto i racuchy,na cieście deserowym kończąc. Dynia jest niezastąpionym składnikiem potrawek dla małych dzieci. Mówi się o tym, że ze względu na niską zdolność wiązania azotanów z gleby, jest lepszym produktem dla dzieci niż marchewka. Równie dobrze z wszelkimi potrawami komponuje się najcenniejszy składnik dyni – jej pestka.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"