By nie wdawać się w szczegóły, dość wspomnieć o Sonisphere Festival, podczas której zagrają Iron Maiden i Motorhead. Trzeba przyznać, że organizatorzy imprezy sporo ryzykują. Rok temu Metallica i Slayer, teraz kapele, na których ubiegłoroczne gwiazdy się wzorowały... Jeśli będą chcieli być konsekwentni, za rok powinni zaprosić Black Sabbath i Led Zeppelin, a z tym może być problem.

Asortyment gwiazd mniej mrocznych gatunków robi przygnębiające wrażenie. Roger Waters ominie Warszawę i wystąpi 18 kwietnia w Łodzi. Na otarcie łez dostaniemy Australian Pink Floyd Show (27.01). Osobiście stawią się Chris De Burgh (16.05) i Katie Melua (31.05), co cieszy jednak tylko w przypadku tej drugiej artystki. Będzie i pop z innej półki. Roxette, który nie porwał warszawiaków podczas imprezy sylwestrowej na MDM. Najwyraźniej jednak warszawiacy porwali Roxette – duet wystąpi w stolicy ponownie 16 czerwca.

Nie wiadomo, jaka będzie obsada potencjalnie największej stołecznej imprezy Orange Warsaw Fest – oby lepsza niż w roku minionym. Nie wiadomo też nic o większych imprezach jazzowych. Jak na dziś, rok zapowiada się smutno.