Sabina Czupryńska - suknie z makulatury

Szary papier niekoniecznie musi służyć do pakowania. Przy odrobinie fantazji można potraktować go jako materiał na suknię

Publikacja: 27.02.2011 00:01

Sabina Czupryńska - suknie z makulatury

Foto: materiały prasowe

Sabina Czupryńska, projektantka i kostiumograf z Trójmiasta, z papieru wyprodukowanego z makulatury, taśmy i sznurka stworzyła wytworną unikatową kolekcję. Gdyby nie bury kolor papieru, trudno byłoby uwierzyć, że stroje powstały z tak prozaicznego materiału. Mieszanka inwencji, historii i ekologii dała niespodziewany efekt.

Gniecenia na sukni barokowej świetnie naśladują falbany i drapowania z epoki. Powstał bogaty, niemal operowy, kostium. Sfotografowano w nim modelkę Martę Jezierną na tle alei parkowej z wysokim strzyżonym żywopłotem. Wydaje się, że to autentyczny portret damy z XVII wieku.

Równie dobrze makulaturowy papier sprawdza się w XX-wiecznych kreacjach. Minisukienka z lat 60. o prostej formie dyskretnie skrywa biust i talię, ale za to doskonale eksponuje smukłe nogi. Nawiązuje do stylu, który wówczas narzuciła Twiggy.

Kilkanaście sukien Sabiny Czupryńskiej prezentowanych w Muzeum Miasta Gdyni pozwala na niezwykłą podróż w czasie – od starożytnego Egiptu do czasów współczesnych. Projektantka pokazuje, jak zmieniały się formy stroju w różnych epokach. W starożytności kobietom wystarczała prosta geometria. Prostokątna suknia powstawała z jednego kawałka materiału owiniętego wokół ciała. W następnych epokach moda staje się coraz bardziej wymyślna. Krynoliny, gorsety, rękawy modelowały różnorodnie sylwetkę. Suknie przypominały trapezy, trójkąty, namioty, bombki. Raz w modzie bywały dekolty, cienkie talie, ale krągłe biodra i piersi. Kiedy indziej – figura płaska, skrywająca kobiece wdzięki. Niezależnie od naturalnych warunków wystawa przekonuje, że poprzez strój można uzyskać niemal każdy modny efekt.

Suknie oglądamy podwójnie. Eksponowane są jak rzeźby i w cyklu polaroidowych fotografii Damiana Kramskiego, wykonanych starym aparatem. Bez obróbki cyfrowej. Naturalna technologia współgra z klimatem aranżowanych zdjęć na nadmorskich wydmach, w oliwskim parku, a nawet na wysypisku złomu – z modą z lat 80.

Na końcu wystawy widzowie będą mogli spojrzeć w lustro, by ocenić własny strój.

Muzeum Miasta Gdyni, wystawa czynna od 3 do 27 marca

Sabina Czupryńska, projektantka i kostiumograf z Trójmiasta, z papieru wyprodukowanego z makulatury, taśmy i sznurka stworzyła wytworną unikatową kolekcję. Gdyby nie bury kolor papieru, trudno byłoby uwierzyć, że stroje powstały z tak prozaicznego materiału. Mieszanka inwencji, historii i ekologii dała niespodziewany efekt.

Gniecenia na sukni barokowej świetnie naśladują falbany i drapowania z epoki. Powstał bogaty, niemal operowy, kostium. Sfotografowano w nim modelkę Martę Jezierną na tle alei parkowej z wysokim strzyżonym żywopłotem. Wydaje się, że to autentyczny portret damy z XVII wieku.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"