Bez względu na to, czy jadasz produkty zwierzęce, czy nie, to dobry pomysł, by włączyć do jadłospisu nie tylko nowe produkty, ale i jakieś nowe gatunki—roślin, zwierząt i grzybów. Niesłychana różnorodność produktów spożywczych, oferowanych przez supermarkety, jest złudna: większość z nich produkowana jest z garstki ciągle tych samych gatunków roślin, a większość tych gatunków – jak soja, kukurydza czy pszenica – to ziarna, a nie rośliny zielone. Im bardziej różnorodne produkty jadamy, tym większą mamy szansę zapewnić sobie kompletny zestaw niezbędnych składników odżywczych.
8. Staraj się jadać bardziej jak Francuzi. Albo jak Japończycy. Albo Włosi. Albo Grecy.
Ludzie, którzy przestrzegają tradycyjnego modelu żywienia, są zwykle zdrowsi niż ci, którzy jadają przetworzone produkty typowe dla współczesnej diety zachodniej. Każda tradycyjna dieta jest dobra: jeśliby było inaczej, narody, które ją stosowały, nie pociągnęłyby długo. Jasne, tradycja kulinarna jest ściśle powiązana ze społeczeństwem, ekologią i ekonomią miejsca, gdzie się narodziła i stąd niektóre z nich są bardziej podatne na przeniesienie w inne miejsca na świecie – np. dieta Eskimosów nie daje się tak łatwo stosować gdzie indziej jak dieta włoska. Adaptując obyczaje kulinarne innych kultur warto zwracać uwagę nie tylko na to, co się tam jada, ale i jak. Paradoks kuchni francuskiej, na przykład, polega na tym, że Francuzi zachowują zdrowie nie dzięki wartości odżywczej składników typowych dla ich narodowej kuchni (wszak masa tam nasyconych tłuszczów i białej mąki!), ale dzięki temu, że we Francji jada się małe porcje, a posiłki spożywa wspólnie, bez pośpiechu – ale i bez dokładek i bez pojadania między posiłkami. Zwróćmy tez uwagę, jakie tradycyjne kombinacje składników występują w danej kulturze: w Ameryce Łacińskiej np. kukurydzę gotuje się zwykle z limoną i je z fasolą; w ten sposób stanowiąca podstawę lokalnej diety roślina, która w innych okolicznościach byłoby stosunkowo ubogim w składniki odżywcze produktem, staje się podstawą zdrowej, zbalansowanej diety (bo fasola dostarcza aminokwasów, których nie ma w kukurydzy, a limona jest źródłem niacyny). Te kultury, które adaptowały pochodzącą z Ameryki Łacińskiej kukurydzę, ale nie nauczyły się jej łączyć z fasolą i limoną, cierpią na poważne choroby wywołane niedoborami pokarmowymi, takie jak np. rumień lombardzki (pelagra). Tradycyjne diety są więc czymś więcej niż tylko sumą stosowanych w nich ingrediencji..
9. Pij kieliszek wina do obiadu.
W diecie francuskiej czy śródziemnomorskiej wino nie pełni bynajmniej roli czarodziejskiej różdżki, ale najwyraźniej jest integralnym elementem całego systemu żywieniowego. Ludowa mądrość wiedziała o tym od stuleci – dziś jednak mamy do dyspozycji nie tylko anegdotyczne, ale i naukowe dowody na to, że alkohol może mieć pozytywny wpływ na zdrowie. Państwowe służby ochrony zdrowia niechętnie zalecają picie alkoholu, mając na względzie tragiczne społeczne i zdrowotne skutki alkoholizmu, ale faktem jest, że ludzie, którzy piją regularnie, acz z umiarem, żyją dłużej i rzadziej cierpią na choroby serca niż zupełni abstynenci. Wygląda na to, że większość alkoholi zapobiega chorobom serca, ale szczególnie dobroczynne działanie ochronne mają zawarte w czerwonym winie polifenole, zwłaszcza zaś resweratrol. Większość ekspertów zaleca mężczyznom dzienne spożywanie nie więcej jak dwóch napojów alkoholowych, a kobietom –nie więcej jak jednego. Co więcej, pozytywne skutki picia alkoholu uzależnione są nie tylko od spożywanej ilości, ale i od tego, jak często się go pije: zdrowiej jest pić codziennie odrobinę niż więcej, ale tylko w weekendy; lepiej jest pić przy jedzeniu niż bez jedzenia. Któregoś dnia nauka zapewne rozwiążę zagadkę złożonej synergii, jaka zachodzi pomiędzy tradycyjną dietą a winem – póki co jednak wypada nam tylko wznieść toast w uznaniu niesłychanej potęgi ludowej mądrości, i wypić za wynikający z niej paradoks.