Miejsce akcji: dziedziniec i wnętrza Fabryki Trzciny. Menu: muzyka, taniec, fotografia, moda, teatr. Solidna dawka artystycznych rozmaitości.
O koncertowe doznania zadba nie byle kto, bo Orkiestra Klezmerska Teatru Sejneńskiego – zespół popularny i ceniony w świecie, z którym lubią współpracować nowojorskie gwiazdy. Rozgrzeją publiczność tancerze Fair Play Crew z Białegostoku. Zwłaszcza że zaprezentują się m. in. we fragmentach słynnego widowiska „Metropolish" przyjmowanego owacyjnie w Polsce. Pokazowi umiejętności b-boyów towarzyszyć będzie Rada Puchaczy, czyli fascynatów gry na bębnach, którzy do swych widowisk wykorzystują m.in. instrumenty afrykańskie.
Zwolennikom klimatów łagodniejszych, a na pewno powolniejszych, Podlaskie zaoferuje tego wieczoru dwie piękne wystawy fotografii: Bolesława Augustisa, przedwojennego właściciela zakładu fotograficznego w Białymstoku oraz współczesnego artysty Wiktora Wołkowa, wybitnego fotografika pejzażu i przyrody. Czym ucieszy oko Elwira Horosz – trudno zgadnąć. Ta młoda projektantka mody zawsze zaskakuje swymi propozycjami i kolekcjami. Bywają bajeczne, ale i praktyczne, co jest – zdawałoby się – nie do pogodzenia. Będziemy już po kilkugodzinnym maratonie kulturalnym, gdy rozpocznie się zapowiadany obok „Wierszalin. Reportaż o końcu świata", spektakl Teatru Wierszalin w reżyserii Piotra Tomaszuka. No, a potem to już chyba nikt nie zaśnie... Dobrze poinformowani mówią, że warto uważać na Zwierza Podlaskiego, którego temperament podobno bywa dziki...