Tę wzruszającą historię opisują kanadyjskie media.

Sarah Mills z Calgary uciekła z płonącego domu wraz ze swymi dwuletnimi pitbulami, Kaiem i suczką Shai. Czterotygodniowe dzieci psiej pary zostały w budynku. Shai  postanowiła jednak wrócić po szczenięta. Wbiegła do garażu, gdzie były pieski, ale z powodu rozprzestrzeniającego się ognia nie mogła się już wydostać. Własnym ciałem przykryła maleństwa. Tak znaleźli je strażacy. Udało im się na czas wynieść z pożaru całą gromadkę, otuloną w koce.

Szczeniaki miały szczęście, że ich legowisko było w garażu. Gdyby przebywały w domu, "to byłaby inna historia" - zaznacza szef strażaków Al Magwood, cytowany przez "Calgary Herald".

Prawdopodobnie żadne ze zwierząt nie odniosło poważnych obrażeń, wszystkie trafiły do kliniki weterynaryjnej na badania.