Rozumiem, że to sprzedaż środków przeciwbólowych poza aptekami budzi szczególną niechęć środowiska farmaceutów.
Wielka dostępność leków przeciwbólowych poza aptekami bardzo nas niepokoi. Zażywanie tych leków poza jakąkolwiek fachową kontrolą stanowi problem z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że pod różnymi nazwami handlowymi kryją się często te same substancje czynne. Pacjent o tym nie wie, nie dowie się tego też z ulotki, bo zwykle jej nie czyta. Gdy podjeżdża na stację po coś przeciwbólowego, bo bardzo boli go głowa, a musi jechać dalej, zwykle od razu zażywa tabletkę, a jeszcze lepiej dwie, by szybko pozbyć się bólu. Proszę przyjrzeć się reklamom leków – często ukazują one dłoń, na której leżą dwie tabletki. W chwilę później osoba, która je zażyła, czuje się lepiej. A że jesteśmy bardzo podatni na reklamy i zwykle też natychmiast chcemy pozbyć się bólu, zjadamy po dwie tabletki naraz, a jeśli ból nie przechodzi, sięgamy po inny lek. A to oznacza wejście do drugiego sklepu, zatrzymanie się przy kolejnej stacji i kupienie innego specyfiku niż wcześniej zażyty. Chemicznie jest to jednak często ta sama substancja, co wcześniej.
Jest to więc prosta droga do przedawkowania leków. Co jeszcze niepokoi farmaceutów?
Gdy pacjent przyjdzie do apteki i poprosi o coś przeciwbólowego, spotyka się z szeregiem pytań: dla kogo ten środek? Czy dla dziecka, a może osoby starszej? Kiedy pojawił się ból? Czy to wyjątkowa sytuacja, czy też ból pojawia się częściej? Czy pacjent zażył już coś wcześniej? Czy ma jakąś chorobę wykluczającą zażycie pewnych leków, np. cukrzycę? Na podstawie takiego wywiadu farmaceuta wyda odpowiedni lek, taki, który nie zaszkodzi, jeśli pacjent będzie trzymał się zasad dawkowania. Na tym właśnie polega opieka farmaceutyczna, o której nie ma mowy poza apteką. Sprzedawca za stacji czy kasjerka z marketu nie mają żadnych podstaw, by zwrócić uwagę kupującemu kilka opakowań środków przeciwbólowych. Natomiast farmaceuta będzie się czuł do tego zobligowany dobrem pacjenta. Bo o to przecież w tym wszystkim chodzi – o zdrowie i bezpieczeństwo pacjenta.