Reklama

Linz - miasto festiwali i nowych mediów

200-tysięczna stolica Górnej Austrii należy do naddunajskich miast, słynących ze wspaniałych krajobrazów. Nowoczesna i barokowa architektura odbija się malowniczo w falach Dunaju, a okalające Linz zielone wzgórza tchną romantyzmem.

Aktualizacja: 28.09.2015 19:57 Publikacja: 28.09.2015 19:05

Ars Electronica Center

Foto: Fotorzepa, Monika Kuc

Od kiedy Linz został Europejską Stolicą Kultury (2009), przyciąga nie tylko turystów i biznesmenów, ale także tłumy artystów. Zwłaszcza twórców nowych mediów, bo miasto jako organizator międzynarodowego festiwalu Ars Electronica ma także tytuł UNESCO City of Media Arts.

Jest też doskonale znane melomanom z Bruckner Festival, który przypomina, że wybitny XIX-wieczny austriacki kompozytor - neoromantyk Anton Bruckner mieszkał i tworzył w tym mieście.

Bruckner Festival właśnie trwa (do 7 października). Koncerty odbywają się głównie w nowoczesnej sali koncertowej Brucknerhaus. Budynek, zaprojektowany przez fińskiego architekt Heikki Siren, swym kształtem przypomina smakowity kulinarny symbol miasta Linzer Torte. (Ten barokowy kolisty tort przekładany konfiturą z czerwonej porzeczki, przyprawiony skórką cytrynową i płatkami migdałów, wypiekany jest do dziś tradycyjnie według XVII-wiecznych receptur).

Wracając do muzyki – wciąż mam w oczach niezwykłe plenerowe widowisko „Zwizualizowana chmura dźwięków" (Visualisierte Klangwolke), typu światło-dźwięk, inaugurujące na początku wrześniu Bruckner Festival. W blasku kolorowych świateł „tańczyły" nad Dunajem świerki unoszone ze statków w powietrze przez portowe dźwigi i helikopter. Spektakl czerpał inspiracje z opowiadania osiadłego w Linzu, klasyka austriackiej XIX-wiecznej literatury Adalberta Stiftera p.t. „Hochwald" o walce dobra i zła w metaforycznym lesie.

Fontanna Planet

Wędrując tropem Brucknera, trzeba koniecznie odwiedzić jeszcze barokową Starą Katedrę, gdzie można zobaczyć i posłuchać organów, na których kiedyś grywał sam mistrz. Z kolei w neogotyckiej Nowej Katedrze z początku XX wieku znajduje się witraż zwany „Witrażem Linzu" z jednym z bardziej oryginalnych portretów muzyka w towarzystwie Beethovena . W rzeczywistości nie mogli się spotkać, bo dzieli ich epoka, ale prawdą jest, że Beethoven odwiedzał Linz, podobnie jak Mozart, który nawet skomponował tu Symfonię Lincką.

Reklama
Reklama

Ale jeśli bardziej od muzyki interesuje was nauka, to w Linzu warto też podążyć śladem Johannesa Keplera, który mieszkał w tym mieście od 1621 do 1627 roku. Sławny niemiecki astronom, matematyk i astrolog dotknięty prześladowaniami religijnymi, znalazł schronienie najpierw w Pradze na dworze Rudolfa II, a potem w Linzu. To tutaj skończył jedno ze swych głównych astronomicznych dzieł „Tabulae Rudolphinae", o czym przypomina tablica na jego domu przy Rathausgasse 5. W Linzu Kepler szczęśliwie ożenił się po raz drugi i został wykładowcą w protestanckiej szkole, mieszczącej się w okazałym renesansowym budynku z pięknym arkadowym dziedzińcem i Fontanną Planet (obecnie to siedziba Landhausu - parlamentu i rządu Górnej Austrii). Uniwersytet w Linzu z dumą nosi dziś imię astronoma.

Sztuka i elektronika

Na drugim brzegu Dunaju u wylotu Mostu Nibelungów magnetycznie przyciąga uwagę Ars Electronica Center, tzw. „muzeum przyszłości". Szklana geometryczna bryła muzeum stanowi mocny współczesny akcent w naddunajskim pejzażu. Wieczorem niczym kameleon zmienia barwy na intensywną czerwień, zieleń, niebieski, czy mix kolorów . Fasadę tego cuda techniki o powierzchni 5 tys. m kw. pokrywają panele ze sterowanymi elektronicznie energooszczędnymi ledami. Centrum powstało w latach 90., a rozbudowano je w 2007-2009.

Wewnątrz kryje fantastyczne wystawy, prezentujące sztukę nowych mediów i zaawansowane technologie. Można tu m.in. oglądać filmy 3 D, surfować w wirtualnych przestrzeniach i prowadzić różne interaktywne eksperymenty. W czasie festiwalu Ars Electronica (co roku na początku września) budynek ten jest jego symboliczną wiżytówką. Ars Electronica Festival, poświęcony sztuce i elektronicznej technice, organizowany jest w Linzu od 1979 roku, a od 1987 roku przyznawane są na nim międzynarodowe prestiżowe nagrody, m.in. w dziedzinie sztuki elektronicznej i interaktywnej, animacji komputerowej, kultury cyfrowej i muzyki elektronicznej . Impreza tak się rozrosła, że festiwalowe wydarzenia odbywają się w wielu miejscach. Ars Electronicac Festival przysparza Linzowi światowej sławy jako stolicy nowych mediów.

Ponad dachami

Założycielami miasta byli starożytni Rzymianie, którzy warownemu obozowi dali nazwę Lentia lub Lentos. Ta rzymsko- celtycka nazwa oznacza zakręt rzeki, która w tym miejscu malowniczo zmienia bieg. Galeria sztuki współczesnej Lentos, wzniesiona na początku XXI wieku także nad Dunajem, w przeszklonych ścianach której przeglądają się chmury, nawiązuje więc w swej nazwie do tych praźródeł. Niemiecka nazwa miasta „Linze" pojawiła się po raz pierwszy w 799 roku.

W Linzu jest kilka fantastycznych punktów widokowych, których pominąć nie można, jeśli chce się spojrzeć na piękny krajobraz jak z lotu ptaka. Najdziwniejszy z nich znajduje się w samym centrum. To Höchenrausch, czyli stalowa wieża stojąca na dachach kilku wielokodygnacyjnych budynków (czynna do 18 października). Wchodzi się na nią przez OK (czytaj „Oka") - Centrum Sztuki Współczesnej, usytuowanym w rozległym KulturQuartier. Höchenrausch rywalizuje wysokością z wieżami miejskich kościołów.

Od kilku lat artyści wykorzystują ją jako konstrukcję do rozmaitych instalacji. W tym roku wspólnym ich mottem są „Sekrety ptaków".

Reklama
Reklama

Ptaki egzotyczne i swojskie

Pnąc się na szczyt wieży, oglądamy instalacje z motywem ptaków na ścianach, ekranach, w niby karmnikach, słuchamy nagranych treli, a nawet możemy trafić na koncert żywych papug, jak i poznać ptaki swojskie, mieszkające w Linzu. Drogę wydłużają szalone atrakcje na tarasowo rozłożonych dachach, m.in. wirujące na krawędzi budynków karuzele oraz nastrojowy widokowy pasaż prowadzący przez barokowe wieże klasztornego kościoła Ursulinenhof.

Trudy wynagradza piękny widok na całe miasto, w tym na 134 metrową więżę Nowej Katedry (tylko 2 m niższą od wieży Katedry św. Szczepana w Wiedniu), która także czeka na zdobycie.

Wędrując po Linzu na pewno trafimy na Wzgórze Zamkowe, skąd z kolei można porównać dzisiejszą panoramę miasta z tą z przełomu XVIII/XIX wieku (przed wielkim pożarem), utrwaloną w ważącym ponad 1000 kg modelu z brązu, stojącym pod „wiszącym" szklanym skrzydłem, dobudowanym w 2009 roku do historycznej architektury. Zabytkowa część Zamku pamięta czasy cesarza Fryderyka III w XV wieku i XVII-wiecznej rozbudowy za panowania Rudolfa II. Mieści się potężne muzeum, m.in. z dziełami sztuki dawnej, wyposażeniem tradycyjnych wnętrz, strojami, instrumentami muzycznymi i czasową wystawa „Mit piękna".

Statek Nibelungów

Przy jednej z bram zamkowych stoi kamienna kolumna z rzeźbą „Statek Nibelungów". To dzieło XX-wiecznego rzeźbiarza z Linzu , postawione w tym miejscu w 1957 roku. Odwołuje się do mitologicznych podań o legendarnych Nibelungach, którzy mieli podążać nie tylko szlakiem Renu, ale i Dunaju.

Główną oś miasta wyznacza Landstrasse, która prowadzi na Hauptplatz, jeden z największych placów miejski w Austrii (o powierzchni 13 tys. m kw), pośrodku którego stoi 20-metrowa marmurowa kolumna Świętej Trójcy, ukończony w 1723 roku, w podziękowaniu za wyjście cało z plag i katastrof . Żywo przypomina podobną kolumnę wiedeńską. Na szczycie jednej z kamienic - Feichtinger-Haus – rząd dzwonków, wygrywa utwory Mozarta, Haydna, Brucknera.

Naprzeciw stoi odnowiony i zmodernizowany wewnątrz Stary Ratusz. To z jego z balkonu przemawiał Adolf Hitler po Anschlussie Austrii w 1938 roku. Hitler zamierzał przebudować Linz -miasto swojej młodości (z tych planów zrealizował tylko Most Nibelungów) i stworzyć tu głośne Muzeum Führera z zagrabionymi dziełami sztuki z całej Europy. Tej mrocznej przeszłości miasto nie wymazuje z pamięci, opisują ją dostępne w księgarniach książki rozliczających się z nazizmem.

Reklama
Reklama

Murale nad Dunajem

Na Hauptplatz ma przystanek tramwaj nr 50, którym najszybciej dotrzemy na górę Pöstlingberg (539 metrów n.p.m.) po drugiej stronie Dunaju. Z platformy widokowej u stóp XVIII-wiecznego kościoła i klasztoru Kapucynów roztacza się tam wspaniała panorama z wijącymi się zakolami Dunaju. Dodatkową atrakcją dla dzieci jest obok klasztoru „Świat bajek", ukryty w grocie, który przemierza się kolejką. A potem 2-godzinny rejs statkiem MS Linzerin pozwala mi zobaczyć brzegi Dunaju z bliska. Piękno natury miesza się tu z industrialnymi terenami portu. Nowy artystyczny miejski projekt przeobraża je obecnie w wielką plenerową galerię .Port dobrze prosperuje nadal, ale zarazem turyści mogą z perspektywy rzeki podziwiać już 20 wielkoformatowych murali, stworzonych podczas Bubble Days przez znanych artystów streetartu z różnych krajów.

Więcej www.linztourismus.at Dla turysty nieocenioną pomocą przy zwiedzaniu Linzu jest 1 lub 3-dniowa Linz Card, uprawniająca do korzystania bezpłatnie z komunikacji i wstępów do muzeów, a także dająca wiele innych zniżek.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama