Komu IQ rośnie w nerdach

Oprawki kujonki przebijały się u nas z trudem. Ale gdy włożyło je na nos kilka gwiazd, reszta poszła jak burza

Publikacja: 31.03.2010 20:14

Doda. Wiemy, jakie ma IQ, a ile ma dioptrii?

Doda. Wiemy, jakie ma IQ, a ile ma dioptrii?

Foto: EAST NEWS

Trudno określić dokładnie, kto i kiedy pierwszy miał na nosie nerdy, czyli okulary w stylu retro vintage. Duże, o prostokątnym kształcie, z widoczną, dość grubą i ciemną oprawką. Może to było już w roku 2007, kiedy Scarlett Johansson odbierała nagrodę na Uniwersytecie Harvarda, mając je na nosie, a może dopiero w 2008 r., kiedy na festiwalu w Cannes widziano w nich Johnny'ego Deppa. A może w ogóle było to dużo wcześniej, w latach 50., kiedy nosił je rockandrollowiec Buddy Holly?

[srodtytul]Świat oczyma kujona [/srodtytul]

Oprawki geek (geek to slangowe określenie kujona, mola książkowego, raczej pozytywne, stąd nasze dobrotliwe kujonki) już jakiś czas temu zaczęły poważnie zagrażać dominacji wąskich. Te ostatnie przetrwały więcej niż dekadę, ale ich czas musiał się skończyć. Zaczęły się degenerować w pretensjonalnych, przekombinowanych modelach. Nie było widać twarzy, były tylko okulary – kolorowe, z ozdobnymi zausznikami. Wąskie miały charakter bardziej biznesowy, za to nerdy z solidną prostokątną oprawką nadają twarzy intelektualny wyraz. Francuzi nazywają je intello (skrót od intellectuel).

[srodtytul]Doda i Brzydula [/srodtytul]

Od zawsze, zanim ktokolwiek pomyślał o nich jako o modnych, nosił je Woody Allen. To był jego styl – nowojorskiego intelektualisty liberała, razem ze sztruksami, tweedową marynarką i brązowymi butami. Na gruncie polskim jednym z pionierów był Kuba Wojewódzki, teraz mają je na nosie Edyta Górniak, Doda i pół telewizji TVN. Nie wiem, czy wszystkich da się zaliczyć do intelektualistów. Producenci "Brzyduli" ubrali w nie tytułową bohaterkę z zamiarem, jak przypuszczam, ośmieszenia ładnej Julii Kamińskiej. Rezultat okazał się odwrotny do zamierzonego, bo nerdy Uli okazały się najmodniejsze. Ze szkłami zerówkami noszą je nawet ci, którzy nie mają kłopotów ze wzrokiem. Bardziej liczy się być widzianym, niż widzieć.

– Młode pokolenie zatęskniło za czymś bardziej ekstrawaganckim – mówi Małgorzata Ożóg z warszawskiej pracowni optycznej MM Ożóg. Wąskie oprawki się znudziły. I twierdzi, że kujonki mają sporo zwolenników także w środowiskach akademickich i intelektualnych. To ludzie, którzy chcą wyglądać poważnie. Pokazuje kolekcję najmodniejszych oprawek Saphilo, które wyglądają jak wczesne modele Cutlera & Grossa, ale są od nich tańsze. Cutlery kosztują ok. 1000 zł.

Nie ma nic, co bardziej postarza niż niemodne okulary. One "ubierają" i określają styl, są wizytówką twarzy bardziej niż jakikolwiek gadżet mody. Oczywiście są ludzie, po których nie spodziewamy się ostatniego modelu Prady ani nawet wiedzy o tym. Władysławowi Bartoszewskiemu z czułością wybaczamy jego staromodne, emeryckie. Są częścią jego uroku, osoby, która słowa "moda" szuka w słowniku wyrazów obcych.

– Są ludzie, którzy chcą wyglądać nie tyle pięknie, ile interesująco – dodaje Małgorzata Ożóg. Inni nigdy nie nosiliby okularów o zbyt agresywnym designie – z cyrkoniami, kwiatowymi wzorami. Ale przeciętny odbiorca w ogóle nie przywiązuje do tego wagi. Dla niego liczą się funkcjonalność i cena.

[srodtytul]Nosił je cały Londyn[/srodtytul]

Do lat 60. o okularach nikt nie myślał jako o modnym gadżecie. Były przykrą koniecznością. Okulista przepisał, odebrało się w ubezpieczalni i nosiło, dopóki się nie stłukły albo nie zgubiły. Wtedy wymieniało się na następne. Trendy były słowem nieznanym. Zmienili to Graham Cutler i Tony Gross, dwaj angielscy studenci optyki, których pod koniec lat 60. połączyła jedna ambicja: stworzenie okularów innych niż te, które były wówczas na rynku – w rogowych oprawkach, bez wdzięku. Im chodziło o coś, jakbyśmy dziś powiedzieli, designerskiego. Ale producenci, do których się zwracali ze swoim pomysłem, byli sceptyczni. Uważali chłopców za wariatów. Jednak oni się uparli. Szukali dalej, aż znaleźli rzemieślnika, który im zaufał i wykonał projekt. Wkrótce potem przez pracownię Cutler & Gross na ulicy Knightsbridge zaczęły przewalać się tłumy – aktorów, piosenkarzy, stylistów, arystokratów. Okulary trafiły do magazynów mody. Nosił je "cały Londyn", a w latach 70. ich ekstrawagancki styl stał się rozpoznawalny również w innych krajach Europy.

W zeszłym roku na czterdziestolecie firma Cutler & Gross wypuściła reedycję sześciu najpopularniejszych modeli, wszystkie w stylu lat 60. Cutlery, w odróżnieniu od ray banów, nie mają logo, ale znawcy i tak je rozpoznają. Występują w "Bondzie", noszą je modelki na pokazach mody. – Graham Cutler i Tony Gross są najwybitniejszymi projektantami okularów na świecie – powiedziała o nich Japonka Rey Kawakubo z Comme des Garcons, która jest także autorką dwuwarstwowych, dość ekstrawaganckich oprawek.

Trudno określić dokładnie, kto i kiedy pierwszy miał na nosie nerdy, czyli okulary w stylu retro vintage. Duże, o prostokątnym kształcie, z widoczną, dość grubą i ciemną oprawką. Może to było już w roku 2007, kiedy Scarlett Johansson odbierała nagrodę na Uniwersytecie Harvarda, mając je na nosie, a może dopiero w 2008 r., kiedy na festiwalu w Cannes widziano w nich Johnny'ego Deppa. A może w ogóle było to dużo wcześniej, w latach 50., kiedy nosił je rockandrollowiec Buddy Holly?

Pozostało 89% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla