Zgodnie ze swoją teorią zaleca on przede wszystkim spożywanie pokarmów z dużą zawartością tłuszczu i białka, a unikanie tych z cukrami prostymi i złożonymi. Głównym powodem tycia, według Atkinsa, jest mieszanie tłuszczów z węglowodanami i białkami. Stosując tę dietę można stracić nawet dwa kg w ciągu tygodnia.
Dieta Atkinsa składa się z czterech etapów. Każda faza trwa dwa tygodnie. W pierwszej, zwanej wprowadzającą, ogranicza się spożycie węglowodanów do 20 g dziennie. W tym czasie można jeść wszystkie gatunki mięsa, ryb i drobiu, owoców morza, jaj, serów pleśniowych, a także wszystkie tłuszcze roślinne. Należy unikać: pieczywa, owoców, produktów zbożowych, warzyw zawierających skrobię, chudego nabiału i kofeiny. Zabronione są również cukier, miód, słodycze i dżemy. Po dwóch tygodniach przechodzimy do następnej fazy. W tym czasie stopniowo zwiększamy ilość przyjmowanych węglowodanów do 30-50 g dziennie. Jemy więcej warzyw, orzechy i owoce jagodowe (truskawki, maliny). Nadal jednak bazujemy na tłuszczach i białkach. W trzeciej i czwartej fazie je się tyle węglowodanów, by nie przybywało na wadze. Nie wolno łączyć węglowodanów z mięsem, rybami i jajami.
W trakcie całej diety jada się trzy główne dania i jedną-dwóch przekąsek. Można pić niesłodzoną kawę, herbatę oraz wodę mineralną. Na przekąskę można zjeść surówkę lub wędlinę.
Dietetycy zalecają konsultację z lekarzem lub dietetykiem, ponieważ dietę Atkinsa stosować mogą wyłącznie osoby zdrowe.
Zdaniem wielu specjalistów stosowanie się do zaleceń dr. Atkinsa może prowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych. Może wywoływać zaburzenia równowagi elektrolitowej, np. niedobór sodu prowadzi do odwodnienia organizmu. Powoduje zakwaszenia organizmu, także śliny, a to niekorzystnie wpływa na szkliwo zębów i zwiększa ryzyko próchnicy. Natomiast nadmiar białka i tłuszczu obciąża nerki i może doprowadzić do skazy moczanowej. Sama dieta jest uboga w produkty z magnezem, który jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania serca.