Aida Kosojan-Przybysz - wizjonerka
Rz: Kto najczęściej przychodzi do wróżki?
Aida Kosojan-Przybysz: Wizyty podzieliłabym ze względu na pory roku. Przed maturami najczęściej odwiedzają nas rodzice maturzystów, pytając, czy dzieciom się powiedzie, czy sobie poradzą. Wiosną i latem najliczniej pojawiają się pary zamierzające stanąć na ślubnym kobiercu oraz osoby samotne – z pytaniem, czy odnajdą miłość.
A czy znani ludzie, którzy odwiedzają jasnowidzów, kryją się z tym?
Gwiazdy, ludzie ważni przychodzą do wróżów bardzo często – właśnie dlatego, że są znani i ważni, chcą się dowiedzieć, czy nadal będzie im się wiodło. Biznesmeni np. chcą wiedzieć, czy interes będzie się kręcił, czy wręcz przeciwnie. Tacy ludzie nie kryją się z wizytami u jasnowidza. Gdy idą do lekarza, też z samym przyjściem kryć się nie muszą, bo to tylko oznacza, że mają sprawę, problem. A ukrywać mogą raczej ten problem, a nie fakt, że go mają. Chociaż są oczywiście i tacy, którzy starają się do mnie przychodzić tak, by nikt ich nie widział. Ale nie dlatego, że się wstydzą, lecz dlatego, że chcieliby uniknąć spekulacji na swój temat, które na pewno przy okazji takiej wizyty mogłyby się pojawić.