Wóz, czasem dwa. Projektor ważący nawet kilkadziesiąt kilogramów. Do tego ekran – płócienna płachta rozwieszana to w remizach, to salach gimnastycznych. Epoka kina objazdowego odeszła w niepamięć niedługo po wojnie. Podobnie było z następującym po niej złotym wiekiem małych kin. Wznoszone siłą socjalistycznej potrzeby jednoczenia mieszkańców wsi, małych miasteczek i osiedli robotniczych od lat 90. stopniowo zanikają.
Taka kolej rzeczy – można by powiedzieć i zwrócić się twarzą w stronę zastępujących niedochodowe jednosalówki multipleksów. Można by i pewnie większość z widzów tak zrobi – jeśli nie dziś, to jutro. Zostaną tylko wspomnienia. Dźwięk skrzypiących foteli, warkot projektora, nostalgiczny zapach wilgoci.
Właśnie ten moment przemiany, na rozstaju dróg komuna – kapitalizm, uchwycili pomysłodawcy i autorzy albumu – Ewa Cieniak i Bartosz Nowakowski. Aby wydać ten zbiór, specjalnie założyli wydawnictwo Chrum.
W albumie opatrzonym wstępem Andrzeja Kołodyńskiego, historyka filmu, znalazło się 75 zdjęć budynków starych kin. W większości już niedziałających.
Są tu m.in. monumentalne kina Ars w Dąbrowie Górniczej i Milenium w Słupsku, ukryty w podwórku katowicki Światowit czy zaadaptowane na kaplicę łódzkie kino Pokój (nad jego wejściem widnieje dziś napis: „Nie lękajcie się”). Wśród prawdziwych perełek architektury znaleźć można wzniesione jeszcze w połowie ubiegłego wieku warszawskie kino W-Z.