Genialny designer to za mało, by wdrożyć udany projekt. Musi mieć partnera. Tym partnerem jest klient‚ nieważne, czy to osoba prywatna‚ maleńka firma‚ korporacja czy gmina. Jeśli obie strony są otwarte na dialog, to sukces jest blisko. I nieistotne, czy rzecz ma miejsce w Niemczech czy w Polsce.
Stąd pomysł „Face to Face” (F2F)‚ konferencji‚ która od 2001 roku odbywa się w Niemczech pod hasłem „Wierzymy w dialog”. Podczas „Face to Face” nie ma głoszenia prawd ex katedra. Projektanci i ich klienci z Niemiec spotykają się z projektantami i ich klientami z innego wybranego kraju. W tym roku zaproszono Polskę. To wyraz uznania‚ bo świadczy o dostrzeżeniu polskiego designu. Przed nami na F2F prezentowały się: Wielka Brytania‚ Holandia‚ Hiszpania‚ Włochy‚ Malezja‚ Austria i Estonia. Organizatorem jest fundacja Face to Face. Partnerami ze strony polskiej Śląski Zamek Sztuki i Przedsiębiorczości w Cieszynie, Stowarzyszenie Projektantów Form Przemysłowych i Fundacja ProDesign (przy wsparciu MSZ RP). Konferencja odbyła się od 23 do 25 października w Ludwigsburgu pod Stuttgartem.
Projekty z różnych dziedzin‚ od projektowania graficznego (dzisiaj to nie tylko plakat‚ książka, ale też budowanie wizerunku marek i idei) aż po projektowanie produktu i architekturę, prezentowało po dziesięć zespołów projektant – klient i z polskiej, i z niemieckiej strony. Wszyscy odpowiadali też na pytania z sali.
Po raz pierwszy uczestnicy konferencji przyznali nagrody za najlepszy dialog – porozumienie między projektantem a klientem. Ze strony polskiej wyróżniono współpracę Studia Brandingowego Bakalie z Warszawy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym nad stworzeniem identyfikacji i informacji wizualnej TPN. Projekt częściowo został już wprowadzony w życie. Turyści będą go mogli podziwiać na górskich szlakach.
W Niemczech nikogo nie trzeba przekonywać o roli designu w budowaniu i pozycjonowaniu marki na rynku. Marką może być gazeta‚ teatr czy firma produkująca dywany. Projektanta zaprasza się już na etapie pomysłu, a współpraca jest długofalowa. W Polsce projektant jest częściej jak koło ratunkowe‚ które się wyciąga w sytuacjach kryzysowych i odstawia na bok, gdy jest lepiej.