Kość psa kibica

Katalończycy toną w gadżetach piłkarskich. Kibice FC Barcelona mogą kupić wszystko. Od zapalniczki przez komplet pościeli, wyprawkę dla niemowląt do smyczy dla psa

Publikacja: 28.05.2009 02:03

Świnka dla kibiców oszczędnych

Świnka dla kibiców oszczędnych

Foto: materiały prasowe

Red

Od kilku dni zbieram kupony na okulary od słońca. Są czarne, eleganckie, z przodu trzy literki: FCB, z boku logo FC Barcelona. Oferuje je czytelnikom sportowy dziennik „Mundo Deportivo”. Dziesięć kuponów, czyli dziesięć gazet po 1 euro plus 2,99 na koniec, i są moje. Gazeta wychodzi siedem razy w tygodniu, jest najpopularniejszym dziennikiem w Katalonii. Biorąc pod uwagę patriotyzm lokalny, zakładam, że nie będę oryginalna. Kupony dostaję w zaprzyjaźnionym barze.

– Okulary nie, ale kufle do piwa są moje. Sorry – śmieje się Jordi, właściciel baru. Codziennie do kawy serwuje mi wycięty z gazety kupon.

Sądząc po ulicy, klub piłkarski FC Barcelona, czyli Barca, to najbardziej rozpoznawalna i najlepiej zarabiająca katalońska marka. Gadżety w pierwszym kwartale 2009 zarobiły 53,8 mln euro, o 24 proc. więcej niż rok temu. Mimo kryzysu. Wśród turystów może z nią walczyć tylko Antonio Gaudi. Ale w katalońskim domu nie ma gadżetów Gaudiego, a literki FCB wystają z każdego kąta.

„Mundo Deportivo” połowę z około 50 kolumn poświęca klubowi i piłkarzom. Dzień po dniu można śledzić rehabilitację Andresa Iniesty po kontuzji. Wiadomo, że Carles Puyol nie obcina burzy loków, bo tak kazała mu babcia. Starsza pani niedowidzi, a chce wyławiać wnuka spośród biegających po boisku zawodników. Gdybym kupowała „MD” przez dziesięć dni, to samymi tylko zdjęciami Guardioli mogłabym wytapetować mieszkanie.

Balkony w całej Katalonii ozdobione są flagami klubowymi. Po Barcelonie zawsze chodziły tabuny małych i dużych Messich, Etów, Iniestów, Valdésów, a wcześniej Ronaldinhów. Szanujący się turysta wyjeżdża stąd z klubową koszulką. Szałowo jest napisać na plecach swoje nazwisko. Koszulki Barcy nie mają reklam. Jest tak od chwili powstania klubu w 1899 roku. Joan Laporta nie zgadza się na promocję komercyjnych przedsięwzięć. Uległ jedynie UNICEF.

W barwy klubowe można się ubrać od stóp do głów. Seniorzy w zimne przedpołudnia grają w domino w pulowerach z logo FCB. Jak pada, po mieście chodzą takież ortalionowe kurtki.

O godzinie 17 ze szkół wysypują się dzieciaki. Stroje futbolistów noszą i chłopcy, i dziewczyny. Granatowo-bordowy zestaw ze skarpetkami dostępny jest w rozmiarze dla niemowlaków. Do kompletu butelki, gryzaki, grzechotki, kocyk i przytulanki. Barca nauczy też czytać, są bajki i komiksy z animowanymi piłkarzami, w jej barwach można urządzić kuchnię. Zrobić sobie kostki lodu, upiec ciasteczka z logo FCB.

Fani mogą zimę przechodzić w czarnej skórzanej kurtce. To tegoroczny pomysł z myślą o motocyklistach, którzy zawsze tłumnie zjeżdżają na Nou Camp. Kosztuje 495 euro. Niestety nie można jej kupić za żadne kupony świata. Szkoda, bo pasuje do okularów.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"