W ten sposób słynna aktorka pożegnała się ze swoim lewym kolanem, które niebawem ma zostać zastąpione przez sztuczną konstrukcję z tytanu i ceramiki.
Fonda, która zagrała w przeszło 30 filmach, zdobyła dwa Oscary i sześć Złotych Globów, do swojego „dzielnego, wiernego kolana” zwróciła się z publicznym podziękowaniem za to, że towarzyszyło jej w wielu sytuacjach życiowych, takich jak jazda na nartach, górskie wędrówki oraz... pocałunki, które chętnie miał składać na tej części ciała jej były mąż, znany reżyser Roger Vadim.
Skąd problemy Jane Fondy z kolanem? Być może nadwerężyła je już w trakcie pracy przy filmach (wystarczy przypomnieć „Czyż nie dobija się koni” z 1969 roku), ale największą tragedią dla kolana był aktywny styl życia, który prowadziła w latach 80. już jako dojrzała kobieta. Aktorka propagowała na wielką skalę aerobik, ćwiczenia rozciągające zwane stretchingiem oraz jogę.
– Była instruktorką, a instruktorzy ze względu na o wiele częstsze ćwiczenia niż przeciętny wielbiciel tego sportu są bardziej narażeni na kontuzje – tłumaczy Mariola Domańska, instruktorka aerobiku z Warszawy. Dodaje też, że obecnie ćwiczenia nie są tak intensywne i obciążające dla stawów jak ponad 20 lat temu.
Teraz ćwiczy się wolniej i bez podskoków – przekonuje Domańska.