Nie ma Święta Dziękczynienia bez indyka. Zdjęcia pięknie upieczonych ptaków pysznią się na okładkach niemal wszystkich amerykańskich i kanadyjskich pism kulinarnych. Większość z indyków zostanie nadziana typowym nadzieniem z bułki kukurydzianej i suszonych owoców. Do tego puree kartoflane, ciasto dyniowe albo z orzechów pekanowych, pudding. Główny posiłek – kolację 26 listopada – Amerykanie najczęściej zjedzą we własnym domu albo pojadą do rodziny i przyjaciół. Rzadko w tym dniu idzie się do restauracji.
To także święto wszystkich Amerykanów. Bo Boże Narodzenie z całą tradycją świętują katolicy. Chanuka to święto żydów. Dla muzułmanów liczy się przede wszystkim koniec Ramadanu. – Dzień Dziękczynienia jest lepszy niż Boże Narodzenie czy Chanuka. Wtedy wolny jest tylko jeden dzień. Tamte nie mają też całej rodzinnej oprawy. Tutaj liczy się atmosfera – tłumaczy Philip Polan, informatyk z Nowego Jorku.
Historia Święta Dziękczynienia sięga przybycia imigrantów do Ameryki. Wysiedli ze statku Mayflower w stanie Massachusetts 11 grudnia 1620 r. i nie przetrwaliby, gdyby nie pomoc Indian. Mimo to ze 102 osób, które przypłynęły na pokładzie Mayflower, przeżyło tylko 46. Szczęśliwców wynagrodziły wyjątkowo obfite żniwa, a ich zakończenie świętowano razem z Indianami z plemienia Wampanoagów. Jako tradycja święto przetrwało do 1863 r. Wówczas prezydent Abraham Lincoln uczynił je świętem narodowym. I taki jest do dzisiaj. Tyle że w Massachustetts Indian już jak na lekarstwo.
[srodtytul] Nie jedzenie, ale rozmowa[/srodtytul]
Andrew Paul, sekretarz prasowy Ambasady Amerykańskiej, na najbliższy czwartek zaprosi ośmiu–dziesięciu amerykańskich i polskich przyjaciół. Przyjdą ok. godz. 15, godzinę–dwie przed podaniem posiłku, wtedy indyki będą się piekły, a goście dostaną drobne zakąski. Paulowie kupili na wszelki wypadek dwa indyki, żeby wystarczyło dla wszystkich. Ptaki zostaną nadziane bułką z cebulą albo drobno posiekanym porem, jajkami. – Nadzienie do indyka nie powinno być pikantne – tłumaczy Andrew Paul.