Pochwała wody i relaksu

Zbawienne kąpiele i wody mineralne, odnowa ciała, umysłu i ducha. Rzymianie już przed wiekami doceniali właściwości termalnych terapii. Dwieście lat temu elity całej Europy jeździły na wielotygodniowe kuracje do wód, dzisiaj w modzie są hotele, ośrodki i instytuty SPA. Powstają w błyskawicznym tempie. Jest jednak kilka miejsc szczególnych. Tam słowo SPA znaczy więcej, niż wyobrażali sobie starożytni Rzymianie.

[srodtytul]Radon i hamam w uranowej sztolni[/srodtytul]

Wokół zatopionych w zieleni hotelowych budynków pełno jest karmników dla ptactwa, nad stawem mieszkają króliki, w holu śpiewają kanarki, na fotelach wylegują się koty, jelenie podchodzą niemal na wyciągnięcie ręki, natomiast na powitanie możemy się poddać badaniu naszego organizmu za pomocą supernowoczesnego urządzenia Iceberg. Aparat, jakim badani są astronauci wybierający się w kosmos, to tylko jedna z atrakcji, na jakie mogą liczyć goście Jeleniej Strugi. Kolejna to odpoczynek z dala od zgiełku miasta, wśród pięknych górskich krajobrazów, i relaks podczas wycieczek konnych, pieszych, rowerowych. Ale przede wszystkim – specjalnie dla nas ustalona dieta i najlepszy dla nas rodzaj aktywności fizycznej, zajęcia jogi, nauka radzenia sobie ze stresem, zabiegi odnowy biologicznej i inhalacje radonowe w podziemnych sztolniach. Radoczynne źródło Potencjałka ma właściwości zwiększające siły witalne. W 2009 r. zostało zaakceptowane przez dr. George’a Ashkara z USA, twórcę unikatowej terapii antynowotworowej, jako najbardziej efektywny czynnik wspomagający oczyszczanie organizmu z kancerogenów, będących główną przyczyną chorób nowotworowych.

SPA Resort Jelenia Struga specjalizuje się właśnie w oczyszczaniu organizmu, prowadzi również unikatową na skalę europejską skojarzoną terapię radonową, wzbogaconą o ćwiczenia w ciepłej wodzie basenu. Także tu można poddać się rytuałowi kąpielowemu, znanemu od wieków w państwach arabskich, a ostatnio zyskującemu coraz większą popularność także na Starym Kontynencie. Hamam łączy podstawowe żywioły: wodę, ogień, ziemię i powietrze w wyjątkowe przeżycie dla ciała, umysłu i ducha. Wycisza, uspokaja i odpręża.

[i]*Jelenia Struga leży niedaleko Kowar, w centrum Karkonoszy, doskonałym miejscu dla miłośników pieszych wycieczek. Będąc tutaj, warto wybrać się na spacer do nieczynnego tunelu kolejowego albo na Skalny Stół, z którego roztacza się rozległa panorama. W księdze pamiątkowej widnieją same entuzjastyczne wpisy.[/i]

[srodtytul]Bajkowe Bad Blumau[/srodtytul]

Stąpając po nierównych, celowo ułożonych w ten sposób podłogach wewnątrz głównego budynku, podziwiając pastelową elewację, wyglądając przez którekolwiek z okien, odzyskujemy dziecięcą pewność, że właśnie taki jest cały świat: pełen krzywych linii, zaskakujących kształtów, niezwykłych barw.

Będąc w Bad Blumau po raz pierwszy, gdy cały kompleks nie został jeszcze ukończony, usłyszałam smakowitą opowieść o tym, jak robotnicy – umęczeni stawianiem nietypowych murów i przygotowywaniem otworów okiennych o najróżniejszych kształtach – przeklinali architekta. A potem stała się rzecz dziwna: ci sami murarze, stolarze i malarze zaczęli ponoć cieszyć się i bawić swoją pracą, niczym dwulatki przy wznoszeniu pierwszej konstrukcji z klocków.

Być może niektórzy powiedzą, że powykrzywiane domy, będące skrzyżowaniem pop-artu z naiwnymi rysunkami, to zbyt daleko posunięta ekstrawagancja, wręcz kicz, ale z pewnością cały projekt ośrodka uzdrowiskowego Rogner Bad Blumau jest związany z naturą. I wszystko tu ma nam przypominać o obowiązującej w tym miejscu filozofii istnienia w zgodzie z naturą i całym wszechświatem. Wszak w przyrodzie nie ma prostych linii – zwykł mawiać Friedensreich Hundertwasser. Rzeczywiście, w architekturze Bad Blumau nie znajdziemy żadnej prostej linii, ale może właśnie dzięki temu w tym ośrodku wypoczywa się w całkiem niezwykły sposób.

Tamtejsze gabinety, w których można poddać się zabiegom z zakresu odnowy biologicznej, masażom relaksacyjnym, kosmetyce upiększającej i odmładzającej, przypominają prawdziwą świątynię SPA. Prawie 3000 mkw. zajmują wodne atrakcje, a wśród nich najważniejsze jest jezioro Vulkania, wypełnione ciepłą wodą tryskającą z głębokości 2843 metrów. I wewnątrz, i na zewnątrz są liczne baseny, w tym jeden ze sztucznymi falami i wejściem przypominającym brzeg morski. Nie brakuje oczywiście saun.

[i]* Bad Blumau jest położone niedaleko wioski Blumau, około 60 km od Grazu, w Styrii, austriackim kraju związkowym od lat słynącym ze wspaniałego oleju z pestek dyni i wielkiej ilości złóż geotermalnych. Gdy na początku lat 90. XX w. odkryto kolejne gorące źródła o właściwościach leczniczych, postanowiono zbudować tu ośrodek balneologiczny. Zaprojektowanie kompleksu powierzono słynącemu z kontrowersyjnych pomysłów architektowi Friedrichowi Hundertwasserowi.[/i]

[srodtytul]Cztery pory roku na wzgórzach[/srodtytul]

Jak w innym, lepszym świecie może się poczuć każdy, kto przekroczy progi Kosmetycznego Instytutu Dr Irena Eris. Tutaj nikt się nigdzie nie spieszy, jasne meble kuszą, aby na nich przysiąść, z głośników sączy się spokojna muzyka, w powietrzu unoszą się przyjemne zapachy. Jednym słowem – pełen relaks.

Hotel SPA Dr Irena Eris ucieleśnia ideę sanus per aquam, czyli zdrowie dzięki wodzie. Jak przystało na SPA, jest tu oczywiście nowoczesne centrum z basenem pływackim i rekreacyjnym, z kilkoma jacuzzi, salami do ćwiczeń oraz fitness i cardio fitness, sauną fińską, łaźnią rzymską, termarium ziołowym i solankowym. Można również skorzystać z zajęć ruchowych pod okiem instruktora (pilates, aerobik, aqua aerobik na basenie) oraz rowerów, kortów tenisowych i koni wierzchowych. Na gości czeka 35 gabinetów kosmetycznych, w których można skorzystać z masaży, zabiegów leczniczych i upiększających oraz rytuałów kosmetycznych. Po wypełnieniu specjalnej ankiety dotyczącej stanu zdrowia można wybrać te najbardziej dla nas odpowiednie. Wśród nich godne uwagi są zwłaszcza Wiosna, Lato, Jesień, Zima. Instytut kosmetyczny oferuje specjalne programy regenerujące, odstresowujące i pielęgnacyjne, kuracje wyszczuplające i antycellulitowe. Wszystko – w otoczeniu Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich. Hotel, choć dość rozległy, został znakomicie wkomponowany w otoczenie.

[i]* Hotel SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie usytuowany jest w otulinie parku krajobrazowego, w sąsiedztwie jednej z najwyżej położonych miejscowości polskich pojezierzy – Wysokiej Wsi, w powiecie ostródzkim.[/i]

[srodtytul]Świątynia wody[/srodtytul]

Przed wejściem do głównego budynku wita nas uroczy mamut, którego futro wiosną porasta zieleń. Wewnątrz, kosztem 85 mln euro, zbudowano jeden z najpiękniejszych parków wodnych w Europie. I nie wiadomo, co zachwyca bardziej – śmiała architektura czy wszelkie atrakcje. Znajdujące się tu ciepłe źródła posłużyły bowiem do stworzenia małego raju dla dorosłych i dzieci, prawdziwej świątyni wody. Czegóż tu nie ma! Wewnątrz głównego, przeszklonego budynku można pławić się w wodzie o temperaturze 36°C, patrząc jednocześnie na pobielone śniegiem szczyty gór wiszących nad Längenfeld. Na zewnątrz do kąpieli zapraszają trzy potężne misy. Połączone oryginalną klatką schodową w kształcie piramidy sprawiają wrażenie gigantycznego kwiatu. W każdej misie czeka na nas ciepła woda o innych właściwościach: jedna z nich, ze słoną wodą, jest na dodatek wypełniona nastrojową muzyką.

Dla tych, którzy uznają to za zbyt banalne, jest wanna wydrążona w jednym, ogromnym krysztale górskim czy wschodnie masaże w pełnym aromatów pomieszczeniu. Są oczywiście niezliczone sauny (fińska, ziołowa), salony odnowy biologicznej, siłownie z przedziwnymi urządzeniami do ćwiczeń. A wszystko to w drewnie, metalu, szkle i kamieniu. Jest też health club, w którym możemy skontrolować pracę serca, zrobić test wydolnościowy albo sprawdzić ogólną kondycję naszego organizmu. Po zabiegach w najlepszych gabinetach odnowy biologicznej można odpocząć w pokoju relaksacyjnym, z którego rozpościera się wspaniały widok na okoliczne alpejskie szczyty. Na miejscu jest także luksusowy, czterogwiazdkowy hotel połączony z centrum relaksacyjno-wodnym specjalnym korytarzem.

[i]* Aqua Dome znajduje się w miejscowości Längenfeld, w tyrolskiej dolinie Ötztal.[/i]

[ramka][srodtytul]Szkolenie, SPA i... żubry[/srodtytul]

Pomyśl wreszcie o sobie, odpocznij – nawołują, i słusznie, lekarze, przyjaciele, rodzina. Łatwo powiedzieć – odpowie wiele osób dzielących swój czas pomiędzy intensywną pracę zawodową i rodzinę, dla których wygospodarowanie weekendu tylko dla siebie, a nawet kilku godzin sam na sam ze sobą graniczy z cudem. Z myślą o nich najlepsze, cztero- i pięciogwiazdkowe hotele, w których często odbywają się firmowe szkolenia i konferencje, stworzyły specjalną ofertę. Dziś już taki wyjazd nie musi oznaczać tylko pracy, ale kusi także perspektywą… relaksu. Znamienne jest tu zdanie kończące ofertę konferencyjną hotelu Best Western Hotel Żubrówka w Białowieży: „Długie konferencje i męczące szkolenia umiejętnie łączymy z wypoczynkiem i rozrywką proponując bogatą ofertę imprez towarzyszących”.

Może więc, paradoksalnie, zadbać o ciało i ducha, i zregenerować siły podczas służbowego wyjazdu? Na przykład w hotelowym centrum SPA z przeróżnymi zabiegami relaksującymi, upiększającymi, oczyszczającymi, masażami itp. Albo w kompleksie basenowym z jacuzzi, hydromasażami, saunami. A jeśli jeszcze towarzyszy temu, jak we wspomnianym już hotelu Best Western Hotel Żubrówka w Białowieży czy Modrzewie Park Hotel w Szczawnicy w Pieninach, niezwykłe otoczenie dzikiej niemal przyrody, cisza, i spokój… Czegóż chcieć więcej? [/ramka]