Humanoidalne RoboThespiany przyjechały do CNK z Anglii. W piątek na próbę odegrały „O królewiczu Ferrycym i królewnie Krystali” na podstawie opowiadania Stanisława Lema.
– Ten pisarz wydawał nam się naturalnym wyborem, ale nie zamierzamy się ograniczać do science fiction. Marzy nam się odgrywanie przez roboaktorów sztuk klasycznych. Np. „Antygona”, z klasyczną jednością miejsca czasu i akcji, byłaby idealna – mówi Paweł Kolanowski, który odpowiadał za scenariusz przedstawień granych w Teatrze Robotycznym (roboty grają też „Tajemnicę pustej szuflady, czyli duchy z czwartego wymiaru”, oparte na motywach powieści Edwina A. Abbotta).
Maszyny są trzy, wielkości przeciętnego człowieka. Przesuwają się po scenie, a nie chodzą, ale całą górną częścią tułowia doskonale imitują ludzkie gesty i ruchy. Choreografia została zaprogramowana wcześniej, a teksty nagrane przez prawdziwych aktorów, m.in. Piotra Fronczewskiego, Mariana Opanię, Tomasza Kozłowicza, Magdalenę Różczkę i Wiktora Zborowskiego.
Czwarty RoboThespian będzie witał gości przy wejściu. Nie będzie można co prawda uścisnąć mu dłoni, ale poprzez intuicyjne menu na ekranie dotykowym np. zaprogramować mu sekwencję ruchów, wypowiadanych kwestii i gestów. Można też wybrać scenkę z filmu lub sztuki z kanonu polskiej i międzynarodowej kultury i zobaczyć np. robota recytującego kwestię z „Taksówkarza” albo „Misia”. Otwarcie Centrum Nauki Kopernik już 5 listopada.