Załamani, że mają wracać do Polski

Udało się nam skontaktować z jedną z osób na pokładzie Chopina. Młodzież potwierdza,że wszyscy czują się świetnie. Kondycję psychiczną psują wieści o powrocie do Polski. Gimnazjaliści chcą ukończyć rejs.

Publikacja: 31.10.2010 14:23

źródło: www.fryderykchopin.pl

źródło: www.fryderykchopin.pl

Foto: materiały prasowe

- Przez chwilę miałam kontakt telefoniczny z córką, złapała zasięg gdy mijał ich duży statek. Powiedziała, że wszyscy czują się bardzo dobrze - powiedziała "Rz" Sylwia Kromka, mama Alicji, uczestniczki rejsu. - Ala cały czas podkreślała, że nie ma mowy o czymś takim jak trauma, czy zła kondycja psychiczna. Nastroje siadły dopiero w momencie gdy gruchnęła wiadomość, iż ich niefortunna przygoda na Atlantyku oznacza koniec rejsu.

Rodzicom nikt z organizatorów wyprawy nie przekazał na razie takich informacji.

Żaglowiec "Fryderyk Chopin" ma połamane dwa maszty oraz bukszpryt i jest odholowywany do Falmouth. Nastolatki nie wychodzą na pokład. Kapitan Krzysztof Baranowski, autor Szkoły pod Żaglami, jest w drodze do nich.

Nie wiadomo również, jak długo może potrwać remont i naprawa masztów. Katarzyna Zając, dyrektor generalna Szkoły Wyższej Prawa i Administracji, właściciela żaglowca, zapewniała "Rzeczpospolitą", że dołożą wszelkich starań by młodzież ukończyła ten rejs. By tak mogło się stać, musiałby znaleźć się dodatkowy sponsor, który pomógłby w szybkiej naprawie statku.

Jak powiedziała matka Alicji, dalsza część rejsu - od Gibraltaru przez Wyspy Kanaryjskie aż po Karaiby - była postrzegana przez młodzież jako nagroda po trudach na Bałtyku, Morza Północnego i zimnej aury Atlantyku.

[i] - Monika Janusz - Lorkowska (płynęła ze Szkołą pod Żaglami na Pogorii, za tydzień miała dołączyć do rejsu na pokładzie Chopina)[/i]

[ramka]Bryk Fryderyk Chopin ze Szkołą pod Żaglami na pokładzie wypłynął z Sopotu 3 października, rejs miał potrwać do stycznia. Wyprawa jest nagrodą za udział w akcji "Dookoła świata za pomocną dłoń", czyli za całoroczny wolontariat w instytucjach dobroczynnych i charytatywnych. "Rzeczpospolita" objęła patronat nad tą akcją oraz nad rejsem.[/ramka]

- Przez chwilę miałam kontakt telefoniczny z córką, złapała zasięg gdy mijał ich duży statek. Powiedziała, że wszyscy czują się bardzo dobrze - powiedziała "Rz" Sylwia Kromka, mama Alicji, uczestniczki rejsu. - Ala cały czas podkreślała, że nie ma mowy o czymś takim jak trauma, czy zła kondycja psychiczna. Nastroje siadły dopiero w momencie gdy gruchnęła wiadomość, iż ich niefortunna przygoda na Atlantyku oznacza koniec rejsu.

Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla