Krwiste riffy Tamar Aphek przypomną z kolei wspaniałe rock’n’rollowe czasy, kiedy to wykonawca nie krył się za laptopem ze smutnym uśmiechem, każdy występ traktując jak ostatni w życiu, idąc na bitwę o uznanie publiczności i gotów użyć wszystkich możliwych i niemożliwych środków, aby go sobie wywalczyć.
[wyimek] [link=http://blog.rp.pl/zkulturanaty/2010/09/03/z-kultura-na-ty/]Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne[/link][/wyimek]
Ta dwójka w małym klubie Eufemia może oznaczać wieczór ekstremalny. Taki, z którego wychodzi się ze zdartym gardłem, być może kilkoma siniakami, ale w pamięci show zostaje na całe życie. Mamy do czynienia z fenomenem wykraczającym daleko poza Bliski Wschód.
Nie ma co przejmować się skromną dyskografią ograniczającą się do jednej zaledwie płyty. Trzeba poczytać relacje z koncertów. Dowiemy się z nich, że „perkusista pochodzi z piekła i po prostu musi mieć trzy ręce”, a Tamar jest „harpią o spojrzeniu łani, która pomiata swoją gitarą, jakby ta była szmacianą lalką”. Biorąc pod uwagę to, że duet przejmie tłum odpowiednio rozgrzany przez inspirowane Queens Of The Stone Age, warszawskie trio Rachael, szykuje się prawdziwa muzyczna apokalipsa.
[ramka][b]Carusella[/b], Eufemia, ul. Krakowskie Przedmieście 5, Warszawa, bilety: 15 zł, rezerwacje: tel. 504 617 655, godz. 21, wtorek (8.02), godz. 21[/ramka]