Razem w cyrku

Dziewczyny kończą studia na Wydziale Projektowania Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Tam tworzą i mieszkają. Z Karoliną umawiam się w Warszawie korzystając z tego, że wpadła tu na jeden dzień z powodów osobistych. Spotykamy się w kawiarni „Kafka" na Powiślu, ale o wolnym stoliku można tu w sobotnie popołudnie tylko pomarzyć. Wędrujemy więc razem w górę Oboźnej, aż w pawilonach na tyłach Nowego Światu natrafiamy na bardzo przytulną Kafefajkę, gdzie siadamy przy tureckiej jabłkowej herbacie. Karolina jest tak samo niezależna w doborze garderoby („szewc bez butów chodzi, nie spędzam połowy dnia na komponowaniu stroju"), jak i w swoich sądach: –  Nie wolno dać się zniewolić przez komórkę, Internet, pieniądze – mówi szczerze. – Żyję bez telewizora. Powinno się rozsądnie korzystać z portali społecznościowych, poczty internetowej, telewizji... Ja nie sprawdzam ustawicznie maili i nie żyję na Facebooku. To, co mnie przeraża, to rozmiary nadprodukcji na świecie, bo przejmuję się światową gospodarką i globalizacją. Firmom odzieżowym nie opłaca się magazynować niesprzedanych towarów, więc je niszczą. Nie wysyłają ich do jakiegoś biednego kraju, bo transport kosztuje. Nie przeszywają na nowo. Straty wpisane są w zyski. To dotyczy wszystkich branż, w tym także spożywczej.

Na takie tematy mogłybyśmy rozmawiać godzinami, zmuszam się więc do samodyscypliny i kieruję rozmowę na tematy związane z modą, u nas wciąż raczkującą, jeśli chodzi o projektantów: – Z jednej strony to dobrze, że ten rynek jest jeszcze w Polsce tak słabo wykształcony, bo możemy go razem z Agnieszką współtworzyć – stwierdza Karolina.  – Na razie polska moda to trochę takie błądzenie po omacku.

Cock'nbullstory wciąż nie mają w Łodzi żadnej pracowni a taka na pewno by im się przydała: – Do tej pory jesteśmy jeszcze jak cyrk objazdowy – nie mamy swojego miejsca – ubolewa designerka. – Projektujemy w podnajmowanej do tego celu szwalni. Chciałybyśmy zorganizować pokaz naszych ubrań. Takie przedsięwzięcia są kosztowne, ale wzmagają kreatywność i pomagają przełamywać własne ograniczenia oraz powszechnie przyjęte konwencje. Jeśli chce się do tego podejść profesjonalnie, to trzeba zaprezentować projekty uszyte z wielu różnych tkanin i materiałów (norma wymagana na pokaz to 30 – 50 modeli), zatrudnić profesjonalne modelki, wymyślić spójne i utrzymane w tym samym stylu fryzury i makijaże.

Przeczytaj ciąg dalszy artykułu