Wiedźmin 2: Zabójcy królów – Edycja Rozszerzona
Słowiański wicher
O tym jak ważnym wydarzeniem była premiera gry Wiedźmin 2: Zabójcy królów w maju 2011 roku, świadczyły zarówno liczby jak i towarzyszące premierze zjawiska. Przeznaczoną na PC grę w ciągu kilku miesięcy od premiery kupiło prawie milion osób, główni bohaterowie Wiedźmina pojawili się na okładkach Przekroju, LOGO i Playboya, a kolekcjonerskie wydanie zostało wręczone. Barackowi Obamie przez Donalda Tuska. Dziś jednak o starych numerach magazynów i newsach nikt nie pamięta, a sprzedaż wysokobudżetowej gry na poziomie jednego miliona egzemplarzy nikogo nie zadowala. W branży od dawna było oczywiste, że twórcy, warszawskie studio CD Projekt Red, planuje wydanie wersji konsolowej, bo to właśnie gry na konsole (Xbox 360 oraz PlayStation 3) są najpopularniejszymi stacjonarnymi platformami do grania na Zachodzie. I dopiero wydając produkcję przystosowaną pod jeden z wymienionych wyżej sprzętów można liczyć na duże zyski.
Po 11 miesiącach od „pecetowej" premiery przyszedł czas na wydanie dedykowane Xboxowi 360 (edycji na PlayStation3 prawdopodobnie nie będzie). Efekt trudno nazwać inaczej niż świetnym. Główna trudność, jaka stała przed twórcami, polegała na precyzyjnym przeniesieniu programu przystosowanego do „klawiatury i myszy" na sprzęt obsługiwany wyłącznie przez pad. W wielu przypadkach proces konwersji kończy się wpadką – zarówno pod względem jakości grafiki, jak i samego sterowania, które swoją uciążliwością potrafi skutecznie zniechęcić graczy do zabawy. Pod tym względem studio Red spisało się wzorowo. Poruszanie się Geraltem z Rivii przy pomocy gałek i guzików jest wygodne, a dodatkowe opcje umieszczone pod spustami pozwalają korzystać z całej gamy taktyk podczas walki – blokownia, szybkiego wyboru i użycia zapasowej broni czy zablokowania kamery na jednym z przeciwników (ta ostatnia opcja to nowość w grze).
Z racji swoich ograniczeń technicznych, Wiedźmin 2 na X360 nie oferuje tak bajecznej grafiki jak na komputerze. Nie powinno to być jednak zbyt dużym zmartwieniem, nawet dla miłośników wysokiej klasy oprawy wizualnej, bo pomimo tego Wiedźmin 2 plasuje się w absolutnej czołówce najładniejszych gier na konsole. Trochę bardziej uciążliwa może okazać się obsługa i przeglądanie opcji w grze związanych z zarządzaniem naszym bohaterem. Nadmiar możliwości, mało przejrzyste okna i długi czas ładowania różnych sekcji to delikatny zgrzyt tak dla nowicjuszy, jak i ceniących dynamiczną grę weteranów.