Reklama
Rozwiń

Od zamku do zamku

Zakonni budowniczowie wyprzedzali swą epokę pod względem kunsztu architektonicznego i rozwiązań technicznych

Publikacja: 24.05.2012 23:08

Na budowę twierdzy w Malborku wypalono kilkadziesiąt milionów cegieł

Na budowę twierdzy w Malborku wypalono kilkadziesiąt milionów cegieł

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Łyś GŁ Grzegorz Łyś

„...zdawać się mogło, że tam gmachy wyrastają na gmachach, tworząc w nizinnym z natury miejscu jakby górę, której szczytem był Stary Zamek, a stokami – Średni i rozłożyste Podzamcze. Biła od tego olbrzymiego gniazda zbrojnych mnichów moc i potęga tak nadzwyczajna, że nawet długa i zwykle posępna twarz mistrza wypogodziła się nieco na ów widok. – Ex luto Marienburg – z błota Marienburg – rzekł, zwracając się do Zyndrama – ale tego błota moc ludzka nie pokruszy". Tak opisywał Malbork Henryk Sienkiewicz w „Krzyżakach". Ludziom średniowiecza Zakon i Malbork wydawały się wieczne – „wszystkim przychodziło na myśl, że i bramy piekielne nie przemogą tej północnej Krzyża stolicy". „Błoto", z którego zbudowano najpotężniejszą twierdzę, a zarazem największą ceglaną budowlę średniowiecza, o murach sięgających 3 m grubości – to pruska glina. Wypalono z niej w ciągu trwającej półtora wieku budowy 35 – 50 mln cegieł. Najstarszą część warowni, Zamek Wysoki, wzniesiono na fundamentach z 3,5 tys. t granitu – polodowcowych głazów narzutowych i kamienia polnego. Do budowy sprowadzano też wapień z Powiśla i, na kunsztowne portale i maswerki, piaskowiec z Gotlandii.

Dziś nie patrzymy na Malbork już tylko oczami Sienkiewicza. Dostrzegamy w bramach „strasznego gniazda" barwne orientalne ornamenty, ułożone z płyt szarego i czerwonego granitu oraz zdobiące wnętrza zamku, również we wschodnim guście, glazurowane cegły i płytki ceramiczne. Podziwiamy kunszt budowniczych Letniego Refektarza, którego żebrowe sklepienie wsparte na jednej tylko kolumnie podobne jest do fantastycznego, unoszącego się w powietrzu i spływającego na ściany palmowego liścia. Zamek Wysoki to jeden z najdoskonalszych przykładów dojrzałego gotyku – o klasycznych proporcjach i wyrafinowanych zdobieniach. Nie ustępuje mu pod względem artystycznej klasy Zamek Średni z elewacją zwróconą ku Nogatowi, z nadwieszonymi nad ziemią na kamiennych kaskadach obronnymi wieżyczkami, głębokimi arkadami i prostokątnymi oknami apartamentów wielkich mistrzów.

Wznoszone głównie w II połowie XIV w. krzyżackie zamki wyprzedzały swą epokę pod względem rozwiązań architektonicznych i technicznych. To część historii Polski i Niemiec oraz wspólnego europejskiego dziedzictwa – i wielka atrakcja turystyczna. W państwie zakonnym zbudowano ich łącznie ok. 200. Na Pomorzu, Warmii i Mazurach zachowało się niespełna 50, z czego znaczna część to tylko gotyckie ruiny. Ale wiele średniowiecznych warowni odbudowano po zniszczeniach II wojny światowej. Dwanaście z nich łączy samochodowy, znakowany Szlak Architektury Gotyckiej.

Najcenniejsza poza Malborkiem budowla gotyckich architektów, zamek w Lidzbarku Warmińskim, to dzieło nie braci zakonnych, lecz siedziba biskupów warmińskich, wzorowana jedynie na krzyżackich twierdzach. Jej dziedziniec otoczony krużgankami przypomina Wawel. W wielkim refektarzu, zdobionym fryzem z herbami biskupów warmińskich, zachowały się polichromie z końca XIV wieku. Inne komnaty mają nadany im przez kolejnych gospodarzy w fioletach – byli wśród nich m.in. wuj Kopernika Łukasz Watzenrode i Ignacy Krasicki – wystrój renesansowy, barokowy, rokokowy. Z korytarzyka łączącego wielki refektarz z kaplicą domową biskupów prowadzi zejście w dół do komnaty więziennej, zwanej izbą zapomnienia. W jej posadzce znajduje się otwór, przez który spuszczano w dół za pomocą kołowrota więźniów skazanych za ciężkie przestępstwa.

Najpotężniejszą, a zarazem najdoskonalszą architektonicznie warownią Zakonu na lewym brzegu Wisły był położony malowniczo na wiślanym brzegu zamek w Gniewie. Po wojnie trzynastoletniej, gdy ziemie te włączono do Polski, stał się na trzy wieki siedzibą królewskich starostów. Podobną historię ma zamek w Sztumie. Na zamku w Rynie komturem u schyłku XIV w. był Konrad von Wallenrode, pierwowzór mickiewiczowskiego „Konrada Wallenroda". Mniej poetyczna jest najważniejsza atrakcja zamku w Kwidzynie – największe w Prusach gdanisko, czyli wieża oddalona o ponad 50 metrów od murów zamku, połączona z nim najdłuższym na świecie gankiem wspartym na pięciu wysokich arkadach. Służyła jako refugium, ostatnie schronienie obrońców, a zarazem główna zamkowa latryna.

Inne warownie na szlaku to zamki w Bytowie, Nidzicy, Olsztynie, Kętrzynie, Ostródzie, Nowem nad Wisłą.

„...zdawać się mogło, że tam gmachy wyrastają na gmachach, tworząc w nizinnym z natury miejscu jakby górę, której szczytem był Stary Zamek, a stokami – Średni i rozłożyste Podzamcze. Biła od tego olbrzymiego gniazda zbrojnych mnichów moc i potęga tak nadzwyczajna, że nawet długa i zwykle posępna twarz mistrza wypogodziła się nieco na ów widok. – Ex luto Marienburg – z błota Marienburg – rzekł, zwracając się do Zyndrama – ale tego błota moc ludzka nie pokruszy". Tak opisywał Malbork Henryk Sienkiewicz w „Krzyżakach". Ludziom średniowiecza Zakon i Malbork wydawały się wieczne – „wszystkim przychodziło na myśl, że i bramy piekielne nie przemogą tej północnej Krzyża stolicy". „Błoto", z którego zbudowano najpotężniejszą twierdzę, a zarazem największą ceglaną budowlę średniowiecza, o murach sięgających 3 m grubości – to pruska glina. Wypalono z niej w ciągu trwającej półtora wieku budowy 35 – 50 mln cegieł. Najstarszą część warowni, Zamek Wysoki, wzniesiono na fundamentach z 3,5 tys. t granitu – polodowcowych głazów narzutowych i kamienia polnego. Do budowy sprowadzano też wapień z Powiśla i, na kunsztowne portale i maswerki, piaskowiec z Gotlandii.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem