Miała wystąpić w klubie Palladium, ale bilety cieszyły się tak dużym powodzeniem, że koncert trzeba było przenieść.

Zobacz na Empik.rp.pl

Ma głos mocny, chwilami liryczny, czasami szorstki, nazywana jest następczynią Edith Piaf. To największe odkrycie w muzyce francuskiej ostatnich lat.

Naprawdę nazywa się Isabelle Geffroy. Jej niezwykle nastrojowa i melodyjna twórczość nawiązuje do najlepszej tradycji muzyki francuskiej, łączy jazzowo-soulowe aranżacje z elementami ulicznego folku i kabaretu. Debiutancki album „ZAZ" wydany w 2010 r. rozszedł się w setkach tysięcy egzemplarzy, kolejny zaś koncertowy „Sans Tsu Tsou" wzbogacony pięcioma piosenkami osiągnął w Polsce status złotej płyty.