24 października to Dzień Walki z Otyłością. Tekst z archiwum tygodnika "Uważam Rze"
Z badania Nat-Pol 2011 wynika, że 22 proc. dorosłej populacji w naszym kraju to osoby otyłe – informuje prof. Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, konsultant wspomnianych badań i specjalista w leczeniu nadciśnienia. – Jeśli istniejąca tendencja się utrzyma, to w ciągu najbliższych 15 lat odsetek ten zwiększy się do 33 proc. – dodaje.
To oznacza, że dziś 6,5 mln Polaków ma BMI* powyżej 30. Szacuje się, że 280–300 tys. wśród nich cierpi na tzw. otyłość olbrzymią (BMI wyższe niż 40).
Z winy hormonów
Dlaczego trzydziesto-, czterdziestoparoletni człowiek waży 130 kg i więcej? Zwykle problemy zaczynają się już w dzieciństwie, tak jak u Krystyny Hensel ze Śląska.
– Gdy byłam niemowlęciem, podejrzewano u mnie chorobę Heinego-Medina. Znalazłam się w szpitalu – opowiada. – Przy wypisie lekarz powiedział mamie, żeby dobrze mnie żywiła. W efekcie do przedszkola szłam już z nadmiarem kilogramów. Byłam otyłym dzieckiem, potem otyłą nastolatką. Jednocześnie przez całe życie się odchudzałam. Tyłam i chudłam na przemian. Gdy w wieku 43 lat trafiłam na ostry dyżur z powodu silnego kłucia w klatce piersiowej, ważyłam 138 kg przy wzroście 162 cm (BMI 52,5) – wspomina.