Z Górki na lodowiec

Przed narciarskim wyjazdem w Alpy czy Tatry warto poćwiczyć na igelicie

Publikacja: 22.11.2012 22:05

Panorama Warszawy ze stoku Górki Szczęśliwickiej

Panorama Warszawy ze stoku Górki Szczęśliwickiej

Foto: Rzeczpospolita, Grzegorz Łyś GŁ Grzegorz Łyś

Widoki z Górki Szczęśliwickiej bardzo różnią się od alpejskich, ale wcale im nie ustępują. Z wierzchołka najwyższego naturalnego wzniesienia w stolicy, 152 m n.p.m., widać w dole szary ogrom Warszawy, Pałac Kultury i otaczające go wieżowce, szklane ściany nowych biurowców. Ściśle rzecz biorąc, Górka nie jest wcale naturalnym wzniesieniem. Usypano ją, jak kilka podobnych kopców, po II wojnie światowej, z gruzów Warszawy. Długo był to dziki, zaniedbany zakątek. Dziś na Górkę otoczoną zielenią parku Szczęśliwickiego ściągają miłośnicy nart z całego miasta – i to przez cały rok.

Górka dla każdego

Narciarze wiedzą lub powinni wiedzieć, jak ważne jest właściwie przygotowanie do sezonu. Nie należy wprost od biurka wyprawiać się na alpejskie lodowce, bo grozi to wypadkiem. Miłośnicy narciarstwa mieszkający w wielkich miastach na nizinach mają z owymi przygotowaniami poważne trudności – tzw. sucha zaprawa, choć poprawia kondycję, nie w pełni zastępuje prawdziwą jazdę. Niezwykle cenna jest zatem możliwość systematycznych ćwiczeń na stoku, choćby krótkim i łatwym. Jedynie w trzech miejscach w Polsce – w Warszawie, Poznaniu i w okolicach Bytomia – jest to możliwe przez cały rok.

Podczas budowy Całorocznego Ośrodka Narciarskiego przed kilkunastu laty na Szczęśliwice zwieziono 200 tys. m sześć. ziemi, podwyższono wierzchołek góry o 14 m, wyprofilowano zbocza, a następnie położono na północnym stoku prawie hektar szczotkowej maty igelitowej. Gdy nie ma śniegu, ponad 700 dysz wytwarza zawiesinę wodno-powietrzną zmniejszającą tarcie między igelitem a ślizgami nart. Na stoku wytyczono trasę o długości 227 m i różnicy poziomów 44 m. Po jej obu stronach wybudowano wyciągi – krzesełkowy, który może wywieźć na górę 1200 osób na godzinę oraz orczykowy (700 osób/godz.).

Górka – choć należy do największych całorocznych ośrodków narciarskich w Europie – nie zastąpi Alp, Tatr czy Beskidów. Ale dzięki niej tysiące narciarzy wyjeżdżających w góry zwykle raz czy dwa razy w roku ma możliwość systematycznego kontaktu z nartami. Szczęśliwice to także doskonałe miejsce do nauki dla najmłodszych. Dzięki igelitowi w ośrodku organizowane są np. podczas wakacji kursy narciarskie dla dzieci w ramach akcji „Lato w mieście". Dorosłych pasjonatów nart latem nie ma tu zbyt wielu. Ale od października ruch szybko się zwiększa, a w jesienne weekendy bywa tu tłoczno.

Górka służy też integracji środowiska. Szkolą się tu i trenują członkowie stołecznych klubów narciarskich, m.in. Warszawskiego Klubu Narciarskiego czy DeSki. Działa kilka szkół narciarskich. Organizuje się oficjalne zawody dla młodzieży szkolnej i z serii Family Cup oraz moc różnych innych imprez narciarskich gromadzących setki uczestników.

Kawalerowie narciarscy

Rdzawe ściany dawnego kamieniołomu Blachówka w pobliżu Bytomia do złudzenia przypominają skały włoskich Dolomitów. I rzeczywiście miejscowy kamień, który tu wydobywano, to najprawdziwszy dolomit. Narciarze szusujący po trasach wytyczonych w niecce dawnego górniczego wyrobiska mogą mieć wrażenie, że pokonują słynną włoską Sella Ronda. Oczywiście przez chwilę. Sella Ronda to parę dziesiątków kilometrów tras i wyciągów. Dolomity Sportowa Dolina mają trzy trasy o łącznej długości 700 m, różnica zaś wysokości wynosi 35 m. Jak na miejsce położone o 10 minut jazdy z Bytomia, 20 z Zabrza i 30 minut z Katowic, to jednak naprawdę sporo. Na trasie letniej położono igelit nowej generacji, bez metalowych łączeń, co sprawia, że jeździ się szybciej i bezpieczniej. Trzy orczyki, mogą wywieźć na krawędzie niecki 2 tys. narciarzy.

Kamieniołom Blachówka jest przykładem odradzania się przyrody w okolicach, gdzie naturalny krajobraz został zniszczony przez człowieka. Opuszczone przed prawie 40 laty wyrobisko wkrótce na nowo okryła zieleń, w jego ścianach zagnieździły się ptaki, w tym drapieżne. Jeszcze wcześniej, w XIX w. natura powróciła na sąsiednie zbocza Srebrnej Góry i Garb Tarnogórski, gdzie wydobywano niegdyś: srebro, cynk, ołów i żelazo. Buki w Lesie Segieckim, który rośnie dziś na terenach zdewastowanych przez górników, mają już 150 lat, w dawnych chodnikach zaś i szybach o łącznej długości 300 km żyje aż dziesięć gatunków nietoperzy. Okolice kamieniołomu to najcenniejsze dziś przyrodniczo tereny w okolicach Bytomia. Jazda na nartach ma więc tutaj szczególny urok. Ale nie ma co ukrywać, dalszy rozwój ośrodka zagroziłby odradzającej się naturze. Już teraz, jak twierdzą ekologowie, stała obecność ludzi źle się na niej odbija.

Takich dylematów nie ma w Poznaniu, gdzie jeździ się na nartach na stoku Kopca Wolności nad sztucznym Jeziorem Maltańskim, niemal w centrum miasta. Miejsce to wzięło nazwę od zakonu kawalerów maltańskich. Na gruntach kościoła pw. św. Jana Jerozolimskiego „za murami" poznańska młodzież „sportowała się" już w okresie międzywojennym. Budowę zbiornika wraz z kopcem zakończono w 1952 r.

Malta Ski, najstarszy nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo-Wschodniej, całoroczny ośrodek narciarski istnieje już prawie 20 lat. Stok Główny ma 150 m długości, szerokość od 15 do 30 m i średnie nachylenie 18 stopni. Stok Mały – 30 m długości i nachylenie 12 stopni – służy głównie najmłodszym. Nową atrakcją dla dzieci i dorosłych jest Kolejka Górska Adrenaline z torem długości 500 metrów i m.in. pętlą zakręconą 360 stopni. Malta Ski ma ogromne zasługi w rozbudzeniu zainteresowania mieszkańców Poznania narciarstwem, do którego niegdyś nie byli specjalnie przekonani.

Widoki z Górki Szczęśliwickiej bardzo różnią się od alpejskich, ale wcale im nie ustępują. Z wierzchołka najwyższego naturalnego wzniesienia w stolicy, 152 m n.p.m., widać w dole szary ogrom Warszawy, Pałac Kultury i otaczające go wieżowce, szklane ściany nowych biurowców. Ściśle rzecz biorąc, Górka nie jest wcale naturalnym wzniesieniem. Usypano ją, jak kilka podobnych kopców, po II wojnie światowej, z gruzów Warszawy. Długo był to dziki, zaniedbany zakątek. Dziś na Górkę otoczoną zielenią parku Szczęśliwickiego ściągają miłośnicy nart z całego miasta – i to przez cały rok.

Pozostało 89% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"