Reklama

Johnny Cash. Życie bez znieczulenia

Dwuczęściowy amerykański „Johnny Cash. Życie bez znieczulenia" to opowieść przede wszystkim o człowieku. Premiera 6 grudnia o 20.50 w Planete.

Aktualizacja: 06.12.2013 16:28 Publikacja: 06.12.2013 16:04

Johnny Cash. Życie bez znieczulenia

Johnny Cash. Życie bez znieczulenia

Foto: Planete+

Blisko 160-minutowy dokument przedstawia Johnny'ego Casha przez pryzmat jego sześciu najsłynniejszych piosenek — od „I Walk the Line" aż po „Hurt" z 2002 roku. Myli się jednak ten, kto sądzi, że czeka go w filmie solidna porcja muzyki. Przede wszystkim są bowiem opowieści – bliskich z rodziny, dzieci, współpracowników.

- To fenomen muzyki country. Znał tylko cztery akordy. Zawsze szedł pod prąd. Miał mentalność wyrzutka. Zbaczał z każdej drogi – te opinie powtarzają się w dokumencie wielokrotnie. Ale też wszyscy podkreślają, że Cash, którego 10. rocznica śmierci minęła w tym roku w październiku, był muzykiem niezwykłym i nie pozwalającym sobie niczego narzucić.

Urodził i wychował w czasie Wielkiego Kryzysu. Razem z rodzicami zbierał bawełnę. Jego osobowość kształtowała się w chudych latach i w niedostatku, co pozwoliło mu głębiej zrozumieć ludzką naturę. W 1950 r. został wcielony do lotnictwa i właśnie wtedy założył swój pierwszy muzyczny zespół i zaczął komponować. - Był dokumentnie pokręcony, ale walczył ze sobą – powtarzają muzycy, z którymi występował.

Miał słabość do kobiet i był dla nich pociągający nie tylko jako muzyk, ale i mężczyzna o niesfornym wizerunku. Zasłynął niszczeniem hotelowych mebli, kiedy był w trasie i zachowaniami, które trudno nazwać odpowiednimi, gdy jest mężem i ojcem kilkorga dzieci. Do tego były narkotyki — dla pobudzenia i tabletki do łykania – podobno nawet sto dziennie. Jeden z synów mówi, że „ojciec w życiu szedł zygzakiem"...

Wobec muzycznej spuścizny, wydaje się, że fani mu dawno wszystko darowali.

Reklama
Reklama

Nagrał przecież setki ballad i piosenek, które na trwałe weszły do kanonu gatunku, jak „Cry Cry Cry", „Folsom Prison Blues", „I Walk the Line", czy „Boy Named Sue" i 48 singli, które znalazły się na pierwszych miejscach list przebojów. Zdobył 11 Nagród Grammy.

Autorzy interesującego dokumentu, opowiadają jakim był poza sceną, rekonstruują ważne zdarzenia z jego życia, a tych – było niemało....

Małgorzata Piwowar

Blisko 160-minutowy dokument przedstawia Johnny'ego Casha przez pryzmat jego sześciu najsłynniejszych piosenek — od „I Walk the Line" aż po „Hurt" z 2002 roku. Myli się jednak ten, kto sądzi, że czeka go w filmie solidna porcja muzyki. Przede wszystkim są bowiem opowieści – bliskich z rodziny, dzieci, współpracowników.

- To fenomen muzyki country. Znał tylko cztery akordy. Zawsze szedł pod prąd. Miał mentalność wyrzutka. Zbaczał z każdej drogi – te opinie powtarzają się w dokumencie wielokrotnie. Ale też wszyscy podkreślają, że Cash, którego 10. rocznica śmierci minęła w tym roku w październiku, był muzykiem niezwykłym i nie pozwalającym sobie niczego narzucić.

Reklama
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama