Reklama
Rozwiń
Reklama

Najstarszy zawód Ameryki

Film Woody’ego Allena „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” będzie miał światową premierę 26 lipca w Polsce.

Publikacja: 24.07.2019 00:01

Selena Gomez i Timothée Chalamet w filmie Woody’ego Allena

Selena Gomez i Timothée Chalamet w filmie Woody’ego Allena

Foto: Kino Świat

Amazon Studios zrezygnowały z premiery filmu „W deszczowy dzień w Nowym Jorku”, gdy przypomniano dawne zarzuty wobec Allena o molestowanie pasierbicy Dylan, którą wychowywał z Mią Farrow.

Psycholodzy nie potwierdzili molestowania Dylan, ale sprawa żyje na tle ruchu #MeToo. Allenowi nie pomogło, że jego partnerką jest inna pasierbica Soon-Yi Previn, choć broni się, że zostali parą, gdy nie była już dzieckiem i nie łączą ich więzy krwi.

Z Europy do Europy

W ponowieniu zarzutów pomógł syn Allena i Farrow – Ronan. Zasłynął oskarżeniem wobec producenta Herveya Weinsteina, dzięki czemu molestowani zaczęli mówić o swoich dramatach. Ronan to wpływowy publicysta i działacz LGBT. Jego partner Jonathan Lovett pisał wystąpienia Barackowi Obamie.

Gdy kwestia molestowania Dylan odżyła – w obronie Woody’ego Allena wystąpił pasierb Moses. Oskarżył siostrę o kłamstwa, zaś Mię Farrow o domowy terror. Sprawa pozostaje zagmatwana, jednak na fali #MeToo reżyser stracił amerykańskiego dystrybutora.

Część aktorów filmu „W deszczowy dzień w Nowym Jorku” odcięła się od reżysera i przekazała honoraria na fundacje #MeToo i LGBT. Rebecca Hall zaznaczyła, że nie wierzy żadnej ze stron sporu i nikt nie powinien zastępować sądu. Ostatecznie Allen zaskarżył Amazon do sądu, żądając 68 mln dol. za poniesione szkody i zerwanie kontraktu na cztery filmy. W maju uzyskał zgodę na dystrybucję filmu w Ameryce.

Reklama
Reklama

Tak jak różne są opinie na temat prywatnego życia Allena, tak podzieleni są dziś w ocenie jego twórczości kinomani. Wielu z nich ceni starsze tytuły reżysera, który w latach 60. zaczynał od popularnego dziś stand-upu, ale próbując oddać powikłanie współczesnego świata, inspirował się też antykiem, Szekspirem, Czechowem i Bergmanem. Najnowsze jego filmy uważa za komercyjną konfekcję. Warto jednak obejrzeć „klasyki”, by stwierdzić, że Allen im starszy, tym lepszy. „Krajoznawcza” seria filmów w Hiszpanii („Vicky Cristina Barcelona”), Francji ( „O północy w Paryżu) i Włoszech („Zakochani w Rzymie”) również dzięki nowemu pokoleniu gwiazd przysporzyła Allenowi młodych fanów. Jest dla nich mistrzem oldskulowej komedii z upodobaniem do jazzu z płyt winylowych.

Paradoksem najnowszego filmu jest to, że gdy po kilku produkcjach w Europie Allen na dłużej chciał powrócił do swojej tradycyjnej nowojorskiej scenerii, znowu musi szukać widzów na Starym Kontynencie. Ale może dobrze się stało, bo „W deszczowy dzień w Nowym Jorku”, powtarzając konstrukcję „Zakochanych w Rzymie”, ma korzenie we „Śnie nocy letniej” Szekspira.

Lipszyc zdrajca

Od pierwszej sceny znajdujemy się w mikrokosmosie Allena, w prestiżowym college’u Yardley, gdzie studiują dzieci amerykańskiej śmietanki finansowej.

Ashleigh (rewelacyjna Elle Fanning) ma aspiracje dziennikarskie i wybiera się do Nowego Jorku na pierwszy wywiad z ubóstwianym reżyserem Rollandem Pollardem (Liev Schreiber). Gatsby (Timothée Chalamet), romantyk, uwielbiający grać na fortepianie stare szlagiery w nowojorskich kawiarniach, postanawia pokazać ukochanej stolicę świata. Choć wiąże się z tym ryzyko: w tym samym czasie odmówił matce obecności na dorocznej rodzinnej fecie, bo brzydzi się snobami.

Każdy, kto zna zamiłowanie Allena do komediowego komplikowania losów swoich bohaterów, od początku wyczuwa, że czeka go kolejna porcja zaskakujących zwrotów akcji i groteskowego spiętrzenia nieprawdopodobnych wręcz przypadków. Widzom przysparzają świetnej zabawy nawiązania do klasycznych wiedeńskich operetek, francuskich fars, ale i amerykańskiej literatury i kina. Zaś młodzi bohaterowie poznają siebie w konfrontacji z dawnymi, często niedocenianymi przyjaciółmi, oraz świeżo poznanymi celebrytami, mistrzami, idolami.

Gatsby spotyka siostrę dawnej dziewczyny (świetna Selena Gomez), z którą musi zagrać scenę pocałunku na planie filmowym u dawnego przyjaciela. A chce być przecież wierny ukochanej! Ashleigh nie ma takich problemów i ulega fascynacji ulubionym reżyserem, który przeżywa kryzys twórczy. Jest jeszcze atrakcyjny scenarzysta Ted z kryzysem małżeńskim (Jude Law) i playboy Francisco Vega (Diego Luna). A młode dziewczyny nie zawsze są zasadnicze ze starszymi facetami.

Reklama
Reklama

Tak zawiązaną komedią Woody Allen obraca jak Szekspir, Moliere i Labiche razem wzięci. I dodaje szmonces z Lipszycem, który poderwał żonę przyjaciela.

Reżyser rozlicza też siebie samego, portretując się w kilku postaciach. Jedna żartuje, że znowu próbuje nakręcić „nowy klasyk cinema noire”. Zaś fani Nowego Jorku mogą podziwiać Cafe Wha?, gdzie grał Dylan i Hendrix, wnętrza Metropolitan Museum i Central Park.

Miłosne złudzenia

Jednocześnie film nie jest błahą komedyjką. To czarna bajka o „amerykańskim śnie” i elitach Ameryki, które sprzedały się na początku kariery, jak kobiety wykonujące najstarszy zawód świata lub dorobili się jak faceci majątku na pieniądzach z podejrzanych źródeł. Ci zaś, którzy chcą wejść do elitarnego towarzystwa też muszą złamać swoje zasady.

Może Allen, atakując innych, sam się usprawiedliwia. A może słusznie uważa Amerykę za największą hipokrytkę świata. Na pewno ostrzega, że zbytni idealizm, zwłaszcza w pierwszej miłości, może przynieść rozczarowanie aż do śmierci. Lepiej wiedzieć, jakie jest życie, by nie zniszczyć go tak jak Gatsby. Ten z powieści Scotta Fitzgeralda.

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama