Pozornie jest sztuką czystych dźwięków, a jednak nabiera nowych znaczeń w zależności od sytuacji, w jakiej jej słuchamy. Czy można na przykład zapomnieć o przemówieniach polityków, jeśli bezpośrednio poprzedzają koncert?
To pytanie towarzyszy pierwszej płycie z serii archiwalnych nagrań Filharmonii Narodowej, którą zaczął wydawać polski oddział Warner Music. Zapowiada się ona niezwykle ciekawie, przynajmniej tak można wnioskować po premierze serii. Wybrano pierwszy koncert po odbudowie zniszczonego w czasie wojny gmachu Filharmonii Warszawskiej. Odbył się dokładnie 60 lat temu, a jego nagranie zachowało się łącznie z oficjalnymi wystąpieniami.
Jest 21 lutego 1955 roku. W powietrzu czuć już polityczną odwilż, ale stalinizm z socjalistycznymi wytycznymi dla twórców się trzyma. Minister kultury Włodzimierz Sokorski, nie stroniąc od ideologicznego patosu, z dumą podkreśla zatem, że wspólnym trudem inżynierów i robotników w bohaterskiej Warszawie powstał nowy, piękniejszy gmach.
Z tym twierdzeniem należałoby polemizować, choćby z jednego powodu. Odbudowana sala koncertowa ma o 600 miejsc mniej niż poprzednia, będąca ozdobą secesyjnego budynku z początku XX wieku.
Drugim mówcą był Jarosław Iwaszkiewicz – pisarz i prezes Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, gdyż koncert inaugurował jednocześnie V Międzynarodowy Konkurs Chopinowski. Z tego przemówienia najbardziej zapada w pamięć zachwyt Iwaszkiewicza nad obrazem oglądanym podczas niedawnego pobytu w Rzymie, a przedstawiającym polskich partyzantów słuchających „z patefonu w ukryciu muzyki Chopina".