Chociaż James Bond pijał zwykle mocniejsze alkohole, kilka razy ze znawstwem skusił się na francuskie czerwone wino, co nawet raz ocaliło mu życie (zainteresowanych odsyłam do filmu „Diamenty są wieczne". W rolę agenta 007 wcielił się w nim szósty raz w swojej karierze Sean Connery). Już w listopadzie tego roku czeka nas premiera kolejnej części. Jako dziewczynę Bonda zobaczymy w nim samą Monicę Bellucci. A ponieważ aktorka mówi: „Gdziekolwiek jestem, jestem Włoszką. W prowadzeniu rozmowy, w sposobie jedzenia oraz w wadze, jaką przykładam do swojej kobiecości. W sposobie, w jaki zakochana jestem we włoskim jedzeniu", zastanawiam się, czy może tym razem piękna Monica zdoła namówić agenta 007 na włoskie wino.
Mnie namawiać długo nie trzeba. Monica Bellucci urodziła się w Umbrii, w miejscowości Citta di Castello. To region, z którego pochodzi kilka bardzo przyjemnych win, ale o nich przy innej okazji. Ja dziś wyruszam na północno-zachodni skraj Bel Paese, do Piemontu.
Przypomnę, że Piemont to przede wszystkim królestwo trzech czerwonych win na „b" – barolo, barbaresco i barbery. Pierwsze dwa produkuje się z tego samego szczepu nebbiolo, przy czym barolo jest potężne, bogate, dobrze zbudowane oraz „męskie", a barbaresco subtelnie dojrzałe, miękkie i bardziej delikatne. Barbera natomiast, przy swoim niemal czarnym kolorze, jest zadziwiająco lekka i owocowa. A czego możemy się spodziewać po piemonckich białych winach?
Bardzo dobrze radzą tu sobie odmiany moscato i cortese, ale winiarze z sukcesem próbują też swoich sił w uprawie viognier, sauvignon blanc i chardonnay. Trunków z tych właśnie odmian warto poszukać wśród butelek z wprowadzonym w 1994 roku oznaczeniem apelacji Langhe DOC na etykiecie. Obejmuje ona oczywiście zarówno białe, jak i czerwone wina, gwarantując ich wysoką jakość oraz przestrzeganie ścisłych zasad dotyczących uprawy winorośli oraz późniejszej produkcji.
Rozglądając się wśród zaprzyjaźnionych producentów, wybrałem Langhe DOC Chardonnay wypuszczone przez spółdzielnię Terre del Barolo. Kiedy 8 grudnia 1958 roku Arnaldo Rivera, nauczyciel z lokalnej szkoły podstawowej, postanowił zjednoczyć grupę 22 winiarzy, nie mógł przewidzieć, że pół wieku później będzie ich już 400, z okolic Serralunga, Monforte d'Alba, Barolo, Novello i La Morra. Wśród wielu win, które obecnie produkują, są dwa ze słynnych „b", ale również wspomniane chardonnay.
Terre del Barolo Langhe DOC Chardonnay ma jasny, słomkowy kolor i intensywny, choć nieprzytłaczający, zapach. Ponieważ nie dojrzewa w dębowej beczce, pozbawione będzie „masłowości" i waniliowych nut, które nie wszystkim przypadają do gustu. Wyczujemy w nim jabłka, brzoskwinie i delikatne owoce cytrusowe. To wino wytrawne i rześkie. Idealnie pasuje do drobiu, łososia pod każdą postacią i sałatek z dodatkiem sera (na przykład sałatki cesarskiej, która notabene wcale nie pochodzi z Italii i nie sławi rzymskich imperatorów, ale została stworzona w 1924 w Meksyku przez włoskiego kucharza Caesara Cardiniego).