O terminie spotkania poinformował Biały Dom. Rzeczniczka Sarah Sanders dodała, że przygotowania do szczytu idą "dobrze".
Ogłoszenie terminu pierwszego spotkania dwóch przywódców nastąpiło zaledwie trzy dni po tym, jak Trump gościł delegację północnokoreańskich oficjeli w Białym Domu, którzy przywieźli list od Kima. Trump, który wcześniej nagle odwołał szczyt, oznajmił, że spotkanie ponownie może się odbyć.
Sarah Sanders, pytana o treść listu do Trumpa, odmówiła poinformowania o jego "specyfice". - Czujemy, że sprawy idą naprzód i osiągnięto duże postępy - zaznaczyła jednak.
- Mogę państwu powiedzieć, że prezydent odbiera codzienne briefingi na temat Korei Północnej od swojego zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego - dodała.
Zapytany, czy polityka dotycząca maksymalnej presji Stanów Zjednoczonych przeciwko Korei Północnej będzie kontynuowana, Sanders powiedział, że ta zasada nie uległa zmianie, a Waszyngton nadal utrzymuje twarde sankcje, nałożone na państwo Kim Dzong Una.