REM w oświadczeniu podpisanym przez członka Rady, Andrzeja Krajewskiego, zwraca uwagę, że kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zaprotestował przeciwko warunkom debaty, a Tanajno skierował w jej sprawie list do REM domagając się skreślenia zasady, iż "odpowiedzi uczestników debaty prezydenckiej, które nie są na temat, mogą być przerywane przez prowadzącego (nawet wielokrotnie) kosztem czasu przysługującego kandydatowi".
REM zwraca uwagę, że "równy czas wypowiedzi kandydatów w debatach nakazuje rozporządzenie KRRiT w tej sprawie z 2011 roku".
"Ocena wypowiedzi kandydatów należy do odbiorców debaty, a nie do jej organizatora" - pisze REM w oświadczeniu.
Rada Etyki Mediów wyraża następnie obawę, że "debata nie będzie bezstronna", którą opiera o "zawartość dzienników TVP i programu TVP Info".
W oświadczeniu czytamy, że TVP "wspiera jednego kandydata i walczy z pozostałymi", a więc "debata będzie nierówna", ponieważ "jeden uczestnik prawdopodobnie będzie znał jej pytania i odpowiadał na nie swobodnie, podczas gdy pozostali mogą być (...) zagłuszani przez prowadzącego".