Śledztwo może się zakończyć postawieniem zarzutów o porwanie samolotu w celach terrorystycznych oraz traktowanie pasażerów niezgodnie z traktatami międzynarodowymi - czytamy w oświadczeniu.

Premier Litwy, Ingrida Simonyte, po spotkaniu z pasażerami samolotu, który po wymuszonym lądowaniu w Mińsku dotarł do Wilna, podkreśliła, że ta "bezprecedensowa sytuacja będzie musiała zostać zbadana bardzo dokładnie".

Część pasażerów tuż po lądowaniu zostało poproszonych o złożenie zeznań.

W niedzielę władze Białorusi poderwały myśliwiec i zmusiły samolot Ryanair do zmiany kursu i lądowania w Mińsku, rzekomo w związku z doniesieniami o bombie na pokładzie.

Po wylądowaniu samolotu w Mińsku okazało się, że alarm bombowy był fałszywy. Władze Białorusi zatrzymały jednak jednego z pasażerów samolotu - opozycyjnego dziennikarza Romana Protasiewicza.

Premier Mateusz Morawiecki nazwał działanie władz Białorusi mianem "terroryzmu państwowego".