Decyzja o powołaniu następcy Marka A. musi zapaść w najbliższych dniach, ponieważ zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii ma ograniczone możliwości podejmowania decyzji, zwłaszcza w sprawach finansowych.Jednym z kandydatów jest właśnie Jerzy R. Według prokuratury wyłudził on z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 2995 zł. – Uzyskał dopłatę obszarową na grunt, którego nie uprawiał – informuje Jolanta Wódka, zastępca prokuratora rejonowego w Zgierzu.
Jerzy R. zapewnia, że na ławie oskarżonych zasiadł z powodu pomówienia. – Pieniądze otrzymałem zgodnie z prawem, jestem niewinny i chcę się oczyścić – deklaruje. – Już dawno bym to zrobił, ale świadkowie agencji i prokuratury nie stawiają się na rozprawy.
Prokuratura zarzuca Jerzemu R. wyłudzenie prawie trzech tysięcy złotych
Zapewnia, że ze względu na swoją obecną sytuację prawną nie przyjmie ewentualnej oferty zostania wojewódzkim lekarzem weterynarii w Łodzi. Obiecuje też, że jeśli sąd zdecyduje o jego winie, poda się do dymisji bez uciekania na zwolnienie lekarskie.
To aluzja do postawy dotychczasowego wojewódzkiego lekarza weterynarii, który po postawieniu mu zarzutów przez prokuraturę wyszedł na wolność i od razu zachorował. Przesłał zwolnienie lekarskie do 5 stycznia. – Jednak mimo choroby prawnicy znaleźli sposób na odwołanie go ze stanowiska – twierdzi Ewa Lech, główny lekarz weterynarii.