– Domagamy się, żeby nie zawężano pokrzywdzonych do osób wtrącanych do więzień, internowanych i wyrzucanych z pracy – apeluje do prezydenta, premiera i parlamentarzystów przewodniczący Stowarzyszenia Solidarność Walcząca Kornel Morawiecki. – W stanie wojennym aparat represji uprzykrzał życie poprzez blokowanie możliwości podjęcia innej pracy, wytaczanie fikcyjnych spraw przez urzędy skarbowe, represje, groźby i działania wobec członków rodzin.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie wyklucza wprowadzenia zmian w ustawie o represjach w PRL. – Chcemy, żeby odszkodowania trafiły do osób, które były rzeczywiście represjonowane – zapowiada.
Działacze podziemia antykomunistycznego z czasów PRL mogą uzyskać zadośćuczynienie do 25 tys. zł za udokumentowane krzywdy. Pozwalają na to poprawki do ustawy z 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń sądów wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległościowego bytu państwowego. Zostały wprowadzone we wrześniu 2007 r.
do 25 tys. zł mogą uzyskać działacze podziemia antykomunistycznego w PRL za udokumentowane krzywdy
Według Solidarności Walczącej nowela ustawy dzieli pokrzywdzonych na tych, którzy mogą wykazać swoją krzywdę, i złamanych w inny sposób. – Zostałem zmuszony do rozwiązania umowy za porozumieniem stron, bo byłem zatrudniony w zmilitaryzowanych zakładach Telkom–Zwut, w których esbecy chodzili za mną krok w krok – mówi Sławomir Karpiński. – Próbowano za wszelką cenę znaleźć powód, by mnie internować, dlatego nie miałem możliwości pójść samemu nawet do toalety.