Podejrzany o oszustwa podatkowe Piotr Misztal, wpłacił na konto Sądu Okręgowego w Krakowie milion złotych, który był warunkiem nietykalności. – Z kopią postanowienia pojadę na lotnisko, żeby uniknąć jakichkolwiek nieporozumień – mówi Michał Gąsecki, adwokat Misztala. – Nie możemy ryzykować, żeby z powodów biurokratycznych mój klient został zatrzymany, a w naszym kraju wszystko jest możliwe. Dlatego zdecydowaliśmy, że nie wróci, tak jak pierwotnie planowaliśmy, w najbliższą środę. Mogę zapewnić, że stawi się w prokuraturze w wyznaczonym terminie.

Decyzja o tym, czy Misztal formalnie wypełnił warunki sądu, zapadnie na jutrzejszym posiedzeniu. Mecenas Gąsecki, który posiada dowód wpłaty miliona złotych kaucji, nie ma wątpliwości, że będzie to tylko formalność.

– Mój klient chce złożyć wyjaśnienia i odpowiedzieć na wszystkie pytania śledczych. Według prokuratury w Krakowie były poseł działał w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze gospodarczym, która wyłudziła ponad 2 mln zł z tytułu nienależnego podatku VAT.

Postanowienie o przedstawieniu Misztalowi zarzutów i zatrzymaniu prokuratura wydała bezpośrednio po wygaśnięciu jego mandatu, gdy przebywał u chorej matki w Arizonie. Wystawiono za nim międzynarodowy list gończy. Były poseł kilkakrotnie zapowiadał swój powrót ze Stanów Zjednoczonych, ale za każdym razem go odwoływał.