Zabezpieczone przez Centralne Biuro Antykorupcyjne dokumenty dotyczyły projektu przebudowy kamienicy przy ul. Czyżewskiego. To z nią była związana korupcyjna propozycja prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, który miał uzależnić wydanie zezwolenia na rozbudowę od otrzymania dwóch mieszkań. Informację tę ujawniła w piątek „Rzeczpospolita”.
Funkcjonariusze CBA przesłuchali niektórych urzędników. Od Sławomira Julkego, który nagrał korupcyjną propozycję Karnowskiego, zabrano natomiast do analizy komputery i telefon komórkowy. Wczoraj biznesmen był po raz trzeci przesłuchiwany. W poniedziałek sprawę przejął gdański Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej.
– Nie będę się wypowiadał na temat mojej wizyty w prokuraturze – powiedział „Rz” Julke. Także śledczy nie chcą oficjalnie mówić o zgromadzonym materiale. Prokurator Dariusz Makowski, wiceszef wydziału, odmówił informacji, kiedy w sprawie korupcji będzie przesłuchiwany sam Karnowski. – Na razie trwa bardzo wstępny etap postępowania przygotowawczego w sprawie – zaznaczył.
Ważą się również polityczne losy prezydenta Sopotu. Na wczorajszej konferencji prasowej premier Donald Tusk stwierdził, że Karnowski powinien odejść z PO (od soboty jest zawieszony na własną prośbę).
– Nie ma w partii miejsca dla zachowań przynajmniej dwuznacznych, o korupcji nie wspominając – mówił Tusk. – Jacek Karnowski nie powinien być członkiem PO, będę rekomendował usunięcie go z partii zarządowi krajowemu – przyznał premier. Podkreślił, że do czasu wyjaśnienia sprawy Karnowski powinien zaprzestać publicznej działalności. – A po ewentualnych zarzutach zrezygnować z funkcji – dodał.