Reklama
Rozwiń
Reklama

Znana i rozpoznawalna na świecie od wieków

Rozmowa: Zbigniew Zarębski, prezes Kopalni Soli Wieliczka SA

Publikacja: 03.09.2008 15:42

Znana i rozpoznawalna na świecie od wieków

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Dlaczego wielicka kopalnia znalazła się w pierwszej edycji Listy Światowego Dziedzictwa wśród zaledwie dwunastu wspaniałości całego globu?

Zbigniew Zarębski, prezes Kopalni Soli Wieliczka: – Od dawna była znana i rozpoznawalna na świecie. Już w XIV wieku kopalnia była pokazywana uprzywilejowanym osobom goszczącym na królewskim dworze, a od końca wieku XV do podziemi ściągały elity ówczesnego świata. Kopalnia zachwycała ze względu na specyficzny urok i tajemniczość oraz piękno ukryte głęboko pod ziemią. Księgi zwiedzających pełne są autografów wyjątkowych gości, m.in. cara Aleksandra I, cesarza Franciszka I, Johanna Wolfganga Goethego, Fryderyka Chopina, Jana Matejki, Dymitra Mendelejewa, Bolesława Prusa, Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskiego, Józefa Piłsudskiego. To jest jedyne miejsce, w którym górnicy pozostawili po sobie dzieła sztuki, urządzenia służące do wydobywania i transportu soli, narzędzia górnicze, drewniane i solne zabezpieczenia.

Wpisanie kopalni na listę UNESCO przyniosło jej jakieś korzyści?

Pod koniec lat 70. XX wieku Wieliczka była przede wszystkim dużym producentem soli, działalność turystyczna pozostawała na drugim planie. Wpis na tę prestiżową listę zmienił sposób myślenia o zabytku i zarządzania nim, zaczęto przywiązywać większą wagę do ochrony i udostępniania zabytkowych podziemi, stopniowo ograniczając wydobycie soli.

Z jakim skutkiem?

Reklama
Reklama

W roku 1996 zakończyliśmy eksploatację solnego złoża.

To czym zajmuje się kopalnia, która niczego nie wydobywa?

W wyniku kilkusetletniej eksploatacji powstało pod ziemią około 7,5 milionów metrów sześciennych pustych przestrzeni, 300 kilometrów chodników, około dwóch tysięcy komór na dziewięciu poziomach. Duży odsetek stanowią niezabytkowe wyrobiska, które grożą zawaleniem. Aby temu zapobiec i ochronić najcenniejszą część kopalni, trzeba wypełniać tzw. zbędne pustki, zasypując je piaskiem. O ile przez wieki praca górnika polegała na wydobyciu minerału na powierzchnię, to teraz jest odwrotnie. W tym roku zamierzamy wypełnić piaskiem 140 tysięcy metrów sześciennych wyrobisk.

Kiedy zasypiecie wszystkie?

Planujemy zlikwidować niezabytkowe pustki w ciągu dziesięciu lat. Nasze wysiłki skierowane są również na ograniczanie dopływu słodkich wód do kopalni. Są one największym wrogiem podziemi – rozpuszczają solne skały.

Możliwe jest wykorzystanie do zwiedzania nowych podziemnych komór i korytarzy? Czy zabytkowa część pozostanie w niezmienionym kształcie?

Reklama
Reklama

Wśród dwóch tysięcy komór zabytkową wartość ma około dwustu. Na potrzeby ruchu turystycznego, imprez i lecznictwa wykorzystujemy obecnie czterdzieści.

A co z resztą?

Dodatkowe komory przeznaczymy na powiększenie podziemnego sanatorium oraz na poszerzenie naszej oferty dla turystów. Staramy się o fundusze unijne na urządzenie w kilkunastu komorach kopalnianego skansenu. Tam turyści będą mogli pójść ubrani jak górnicy, w kombinezony i kaski, by podziwiać surową kopalnię – oryginalne solne wyrobiska w takim stanie, w jakim przed laty zostawili je górnicy. To ma być specjalna oferta dla tych, którzy zachwyciwszy się pięknem tego, co zobaczyli na trasie turystycznej, będą mieli ochotę przeżyć coś więcej.

Kopalnia znana jest z organizowania wielu imprez, koncertów, spektakli i konferencji. Nawet sportowych zawodów pod ziemią.

Wielickie podziemia rzeczywiście tętnią życiem. Najbardziej znane komory, w których odbywają się tego typu wydarzenia, to Warszawa i Haluszka. Mamy nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej albowiem modernizujemy kolejne podziemne wyrobiska.

W plebiscycie na siedem cudów Polski ogłoszonym przez redakcję „Rzeczpospolitej” w ubiegłym roku Wieliczka zdobyła pierwsze miejsce. Coś to zmieniło?

Reklama
Reklama

Wyróżnienie potwierdziło naszą pozycję na turystycznej mapie Polski, miejsca, którego nie można ominąć. Jest na świecie wiele zabytkowych zamków, kościołów, pałaców. Takiej kopalni nie ma nigdzie indziej. Świadczą o tym również liczby – wielickie podziemia odwiedza ok. 1,2 mln turystów rocznie i liczba ta ciągle rośnie. Ponad 60 procent odwiedzających stanowią goście z zagranicy. Sukces kopalni jest tym większy, że pomimo spadku liczby odwiedzających w całym kraju, liczba gości w podziemiach utrzymuje się na podobnym do zeszłorocznego poziomie.

Staracie się, by w następnych latach turystów było jeszcze więcej. Jak ich wszystkich zwieźć szybko pod ziemię, bez oczekiwania w kolejce?

Obecnie ruch turystyczny, sanatoryjny i imprezowy obsługują dwa szyby. W szybie Regis, który planujemy uruchomić, zainstalowana będzie nowoczesna winda. Znacznie usprawni to obsługę gości.

rozmawiał Jerzy Sadecki

Rz: Dlaczego wielicka kopalnia znalazła się w pierwszej edycji Listy Światowego Dziedzictwa wśród zaledwie dwunastu wspaniałości całego globu?

Zbigniew Zarębski, prezes Kopalni Soli Wieliczka: – Od dawna była znana i rozpoznawalna na świecie. Już w XIV wieku kopalnia była pokazywana uprzywilejowanym osobom goszczącym na królewskim dworze, a od końca wieku XV do podziemi ściągały elity ówczesnego świata. Kopalnia zachwycała ze względu na specyficzny urok i tajemniczość oraz piękno ukryte głęboko pod ziemią. Księgi zwiedzających pełne są autografów wyjątkowych gości, m.in. cara Aleksandra I, cesarza Franciszka I, Johanna Wolfganga Goethego, Fryderyka Chopina, Jana Matejki, Dymitra Mendelejewa, Bolesława Prusa, Henryka Sienkiewicza, Ignacego Paderewskiego, Józefa Piłsudskiego. To jest jedyne miejsce, w którym górnicy pozostawili po sobie dzieła sztuki, urządzenia służące do wydobywania i transportu soli, narzędzia górnicze, drewniane i solne zabezpieczenia.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Co Norwegowie znaleźli w chińskich autobusach? 18 takich pojazdów wozi warszawiaków
Kraj
Sikorski: złożyłem zeznania jako poszkodowany w sprawie użycia Pegasusa
Kraj
Silna kandydatura czy siła układów? Były wiceprezydent w zarządzie mazowieckiej spółki
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Znów gorąco przed 11 listopada w Warszawie. Marsz Niepodległości 2025 pod znakiem zakazów i napięć
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama