Z informacji „Rz” wynika, że prokuratorzy badają, czy Ewa Łowkiel wiedziała o korupcji przy wydawaniu decyzji dotyczących wycinki ponad 4 tysięcy drzew i czy w jakikolwiek sposób mogła uczestniczyć w korupcyjnym procederze. Śledztwo prowadzą Prokuratura Okręgowa w Olsztynie i Centralne Biuro Antykorupcyjne.
– Zastanawiamy się, czy na podstawie zebranego materiału można postawić wiceprezydent zarzuty – twierdzi zastrzegający anonimowość jeden ze śledczych.
O ewentualnej odpowiedzialności Ewy Łowkiel nie chce jednak mówić prokurator Mirosław Orzechowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która nadzoruje śledztwo prowadzone przez CBA. – Śledztwo zostało przedłużone do końca grudnia. Nie mogę ujawnić szczegółowych informacji, są one objęte tajemnicą – powiedział „Rz” Orzechowski. – Mogę tylko dodać, że pani wiceprezydent była przesłuchiwana w charakterze świadka.
Pod koniec kwietnia 2008 roku CBA zatrzymało w tej sprawie urzędniczkę gdyńskiego ratusza Jadwigę P. W zamian za łapówki umożliwiła właścicielowi gruntu w Gdyni wycinkę ponad 4 tys. drzew.
Urzędniczce postawiono kilkanaście zarzutów, m.in. korupcji i fałszowania dokumentów. Decyzje dotyczące wycinki drzew przygotowane przez Jadwigę P. podpisywała następnie wiceprezydent Łowkiel, odpowiedzialna za ochronę środowiska.